Martin Lewandowski: „Chcemy tego rewanżu, ale…”
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski wyjaśnia, dlaczego rewanżowe starcie Klebera Koike Erbsta z Marcinem Wrzoskiem nie zostało jeszcze zestawione.
Od gali KSW 41 w grudniu ubiegłego roku, podczas której obaj wygrali swoje walki – Marcin Wrzosek rozmontował Romana Szymańskiego, Klebek Koike Erbst poddał Artura Sowińskiego – minęły już cztery miesiące, ale o oczekiwanym rewanżu między oboma ani widu, ani słychu.
Polski Zombie od dawna wyraża gotowość do drugiego starcia, ale problem leży po stronie brazylijskiego Japończyka. Jak się okazuje, kwestią sporną jest jego kontrakt z KSW.
Mogę potwierdzić, że chcemy doprowadzić do tego rewanżu w tym roku.
– powiedział w rozmowie z MMANytt.com współwłaściciel polskiego giganta Martina Lewandowskiego.
Nie mogę natomiast potwierdzić, że dojdzie do niego podczas gali KSW 44, bo najpierw musimy podpisać nowy kontrakt z Koike.
Na szali rewanżu znalazłby się oczywiście pas mistrzowski kategorii piórkowej, w której obecnie panuje bezkrólewie. Rzecz jednak w tym, że Erbstowi w umowie z KSW pozostała jeszcze tylko jedna walka – bez ustalenia warunków dalszej współpracy trudno zatem zaproponować mu starcie o złoto.
Nadal mamy obowiązujący kontrakt, ale chcemy go przedłużyć.
– powiedział polski promotor.
To były mistrz i jesteśmy w trakcie renegocjacji umowy. Jeśli podpisze nowy kontrakt, wierzę, że będzie naszym zawodnikiem przez lata.
Jeśli mam zawodnika, któremu została jedna walka, inaczej patrzymy na jego przyszłość i to czy zostanie z nami, czy odejdzie. Od tego zależy jego rywal i przyszłość.
*****
