Mariusz Pudzianowski zażenowany i zaskoczony! „Pierwszy raz coś takiego się stało!”
Nie schował głowy w piasek Mariusz Pudzianowski po wczorajszej klęsce z Mamedem Khalidovem w daniu głównym gali XTB KSW 77.
Nie tak sobotni wieczór w Gliwicach wyobrażał sobie Mariusz Pudzianowski, który w starciu wieńczącym galę XTB KSW 77 skrzyżował rękawice z Mamedem Khalidovem.
Były strongman podchodził do walki na fali pięciu zwycięstw przez nokauty, będąc tylko nieznacznym jej underdogiem. Tymczasem rzeczywistość bitewna okazała się dlań brutalna.
Khalidov sponiewierał Pudzianowskiego zapaśniczo i tak rozbił uderzeniami w niespełna dwie minuty, że 46-latek poddał walkę.
Zaraz po zakończeniu pojedynku na profilu społecznościowych Pudziana pojawił się krótki wpisu podsumowujący porażkę.
– Należało się i wygrał!!! Nie ma co komentować był lepszy 👌🏾👌🏾👌🏾 To był dla mnie zaszczyt walczyć z mistrzem dwóch kategorii wagowych KSW! To nie było moje ostatnie słowo, wrócę silniejszy 🤜🤛
Natomiast w niedzielę Pudzianowski już na spokojnie raz jeszcze zabrał głos na temat walki, podsumowując ją w krótkim nagraniu.
– Dzień dobry, dzień dobry, niedzielny poranek – powiedział. – Kilka słów dla was po tej wczorajszej gali.
– Tym razem chyba ta ambicja troszeczkę mnie pogubiła. Za bardzo chciałem. Kiedy sędzia powiedział „fight”, po prostu (mnie) zamurowało. Ani ręka, ani noga… No nie chciała ruszyć. „O co chodzi?”. Ta ambicja chyba tym razem mnie troszeczkę przytłumiła. Za bardzo chciałem. A jeżeli coś bardzo chcesz, to efekt wyszedł, jaki wyszedł.
– Ciężka praca na treningach. Przez 5-6 miesięcy zasuwanie, zasuwanie i wołają do tablicy i nie wiesz, co masz robić. Zablokowane, że ręką nie można ruszyć.
– Obejrzałem dzisiaj kawałek, urywek tej walki i tak… Co ja robię? O co chodzi? Dlaczego ja nie ruszę ręką ani nogą do przodu?
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Ci, co wchodzą do klatki, wiedzą, co to znaczy. Wchodzisz do klatki i chcesz, chcesz. „Ja muszę, ja muszę to zrobić”. Chciałem. Muszę! Nic nie musiałem. No i stało się. Po prostu stanąłem jak ta pierdoła – bo inaczej nie mogę tego określić – i rób, co chcesz.
– Nawet ręki nie mogłem podnieść ani nogami ruszyć. Sam jestem zaskoczony. Pierwszy raz coś takiego stało się, że stoję i nie wiem, co mam robić. Niby wiem – rękoma machnąć – a stoję jak ta pierdoła, sierota w tej klatce. Zamurowany. Zamurowany, przyspawany do maty.
– To tak na szybko parę zdań na temat tego, co się wczoraj wydarzyło. Po prostu jestem sam swoją postawą troszeczkę zaskoczony, zażenowany, że można było tak po prostu się zablokować i zamurować.
– A Mamedowi należało się wygranie. Zachował zimną głowę mimo tego wszystkiego i wygrał. Należy mu się. Mamed, należało ci się. Mnie po prostu zamurowało, zablokowało. Nowe doświadczenie. Miłego dzionka.
Przytoczony wyżej wpis Pudziana jasno świadczy jednak o tym, że póki co nigdzie się nie wybiera, kariery nie kończy.
Poniżej video-podsumowanie walki.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.