Mariusz Joniak pokonał Sebastiana Romanowskiego na otwarcie KSW Colosseum IIwygryw
W starciu otwierającym galę KSW Colosseum II na Stadionie Narodowym debiutujący pod sztandarem polskiego giganta Mariusz Joniak pokonał Sebastiana Romanowskiego.
Mariusz Joniak (11-4) pokonał Sebastiana Romanowskiego (14-11-1) w pojedynku, który otworzył galę KSW Colosseum II na Stadionie Narodowym.
Romanowski rozpoczął agresywniej, wywierając presję. Obaj zawodnicy wymienili się kopnięciami, ale żadne z nich nie doszło czysto celu. Joniak rąbnął odwrotnie ustawionego rywala lowkingiem, poszukując następnie dwóch kopnięć na głowę – bez sukcesów. W wymianie Romanowski trafił ładnym sierpem. Kolejne kopnięcie Mariusza chybiło. Sebastian dobrze pracował na nogach, udanie broniąc się przed obaleniem.
Joniak zaatakował serią niskich kopnięć. Doszły czysto celu. W wymianie Romanowski zdzielił go mocnym sierpem. Miał szybsze ręce. Joniak nieustannie starał się okopywać wykroczną nogę rywala. Romanowski zdecydowanie rozdawał jednak karty pod kątem pięściarskim. Kombinacja ślicznych sierpów doszła celu. Joniak wywierał presję, ale Romanowski nie dawał się zamknąć na ogrodzeniu. Mariusz zdzielił Sebastiana kolejnymi niskimi kopnięciami, choć zainkasował kontry bokserskie.
Schemat się powtórzył – lowking Joniaka, kontra sierpami Romanowskiego. W końcu Mariusz dobrze trafił prawicą. Joniak regularnie przewracał się po wysokich kopnięciach, nie trzymając równowagi. W ostrej wymianie Sebastian grzmotnął dobrymi ciosami. Na koniec poprawił jeszcze middlekickiem.
Początek rundy drugiej dla Sebastiana. Kanonadą uderzeń i kolanem na korpus cisnął rywala na ogrodzenie. Rozerwanie. Stargardzianin rozdawał karty w aspektach pięściarskich. Wybronił się przed próbą obalenia ze strony Joniaka. Romanowski spróbował serii kopnięć na korpus i głowę. Doszły one celu! Joniak poszukał desperackiego wkręcenie się do nóg rywala. Zaatakował balachą, ale Romanowski spokojnie się wybronił i zajął pozycję na górze, w gardzie.
Joniak starał się pracować motylą gardą, ale Romanowski sprawnie go kontrolował. Sebastian zaatakował krótkimi ciosami na korpus, aby utrzymać aktywność. Kilka uderzeń spadło na głowę Joniaka. Ten świetnie skręcił się do ataku na nogi, wykorzystując kocioł parterowy do odwrócenia pozycji. Usadził Romanowskiego na czterech literach przy ogrodzeniu. Tam wykluczył jego nogi, atakując krótkimi uderzeniami.
Joniak spróbował zajść Romanowskiemu za plecy… Wydawało się, że spadnie, ale jednak świetnie się tam utrzymał. W końcówce Mariusz zaatakował duszeniami zza pleców. Sebastiana prawdopodobnie uratował gong kończący drugą odsłonę.
Także rundę drugą Romanowski zaczął lepiej, atakując kopnięciami. Joniak świetnie jednak zszedł mu do nóg, przenosząc walkę do parteru. W pewnym momencie znalazł się nawet w dosiadzie, ale stargardzianin zdołał wrócić na nogi przy ogrodzeniu. Tylko jednak na chwilę, bom agresywnie usposobiony Joniak zaciągnął go na środku klatki ponownie do parteru.
Kilka mocnych uderzeń, także łokci, spadło na głowę Romanowskiego. Joniak zachował więcej sił. Romanowski nie składał jednak broni. Wił się, próbował się wydostać. Kolejne srogie łokcie spadły jednak na jego głowę. Do końca walki Mariusz utrzymał się na górze, z czasem przedzierając się nawet do dosiadu.
Sędziowie wskazali większościowo w stosunku 29-27, 29-28, 28-28 na Mariusza Joniaka, który odniósł tym samym już siódme zwycięstwo z rzędu.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.