Marcin Wrzosek po ostrej walce pokonuje Filipa Wolańskiego
Marcin Wrzosek pokonał Filipa Wolańskiego na gali KSW 35.
W debiutanckim dla obu zawodników starciu pod banderą KSW Marcin Wrzosek (11-3) – pomimo problemów w pierwszej rundzie – dzięki nieustannej presji, agresji, aktywności i mocnej kondycji pokonał Filipa Wolańskiego (9-2).
Obaj zawodnicy rozpoczęli bardzo ostro. Wrzosek był agresorem, ale Wolański dobrze pracował po łuku, a po jednym z celnych ciosów zmusił Wrzoska do większej ostrożności. Raz po raz obaj wdawali się w ostre wymiany, a Wolański polował szczególnie na podbródkowe. Zawodnik z Krakowa znów był w defensywie, ale odpowiadał na ataki Wrzoska dobrymi kombinacjami, a nawet mocnym łokciem w kontrze. Na trzy minuty przed końcem Wolański złapał kapitalny rytm, naruszając śliczną kombinacją Wrzoska, który zaczął chwiać się na nogach. Pomimo serii kolejnych ciosów ze strony czującego krew Wolana przetrwał. Na dwie minuty przed końcem rundy Wrzosek przyparł rywala do siatki w klinczu. Krakowianin jednak zdołał się uwolnić, choć w ostatniej minucie Wrzosek odzyskał rezon, atakując śmielej, trafiając kilkoma ciosami i rzucając po raz kolejny Wolańskiego na siatkę.
Polski Zombie agresywnie rozpoczął drugą odsłonę, starając się zamknąć Wolańskiego na siatce. Ten ostatni natomiast odpowiadał kombinacjami, którymi próbował utorować sobie drogę ucieczki spod ogrodzenia. Walka na krótko przeniosła się do klinczu. Wrzosek nadal atakował, ale w wymianach w półdystansie to Wolański trafiał częściej, korzystając też z łokci. Nieustanna presja Polskiego Zombie zaczęła się jednak odbijać na Wolańskim, który zaczął przyjmować coraz więcej ciosów, nie będąc w stanie uciec spod siatki. Chwilę potem po walce na chwyty w klinczu Wolański zaliczył udane obalenie, ale Wrzosek szybko wstał. Obaj byli już mocno zmęczeni, choć wydawało się, że do końca rundy wywierający presję Wrzosek zachował więcej sił.
Wrzosek ruszył do przodu wraz z sygnałem rozpoczynającym trzecią odsłonę. Trafił kilkoma ciosami, zagonił rywala pod siatkę i tam spróbował obalenia, ale bez rezultatu. Gdy walka wróciła na środek klatki, Wolański trafił kilkoma ciosam, ale był już wyraźnie zmęczony. Wkrótce znów znalazł się plecami na siatce. Obaj mocowali się w klinczu, walcząc o sprowadzenie – bezskutecznie. Wrzosek był jednak wyraźnie aktywniejszy, trafiając też zdecydowanie częściej, gdy słaniający się już na nogach ze zmęczenia Wolański znajdował się pod siatką. Krakowianin starał się cały czas odpowiadać, ale jego ciosom brakowało już precyzji i siły, a Wrzosek włączył drugi bieg, na koniec raz za razem rażąc rywala ciosami.
Wszyscy sędziowie wskazali na Marcina Wrzoska, którym tym sposobem znalazł się o krok od walki o pas mistrzowski kategorii piórkowej z Arturem Sowińskim.