Marcin Wrzosek: „Wiele myśli chodzi mi teraz po głowie, w tym zawieszenie rękawic na kołku”
Marcin Wrzoske nie ukrywa ogromnego rozczarowania i smutku kontuzją, która wykluczyła go z rewanżowego pojedynku z Kleberem Koike Erbstem podczas KSW 44.
Marcin Wrzosek zabrał w mediach społecznościowych głos po tym, jak wczoraj gruchnęła hiobowa wiadomość o jego wycofaniu się z rewanżu z Kleberem Koike Erbstem, do którego miało dojść 9 czerwca podczas gali KSW 44 w trójmiejskiej Ergo Arenie.
Nie jestem w stanie wyrazić słowami jak przykro jest mi z powodu kontuzji i tego ze musiałem wycofać się z walki o pas na KSW 44. Kilka ostatnich miesięcy dzień i noc myslalem o tym pojedynku i zdobyciu ponownie pasa, a wszystko to runęło w ułamku sekundy :( Na szczescie kontuzja nie wymaga operacji ale czeka mnie 4 do 6 tygodni przerwy. Szczególne podziękowania należą się mojemu fizjoterapeucie Jaroslaw Swiderski oraz całej ekipie ActiveRehab – Centrum Rehabilitacji która do ostatniej chwili starała się postawić mnie na nogi. Dzięki wszystkim za słowa wsparcia bo wiele myśli chodzi mi teraz po głowie między innymi zawieszenie rękawic mma na kołku… W głębi serca mam nadzieje ze Maciej Kawulski i Martin Lewandowski zorganizują ta walkę na kolejnej gali, jeśli nie będę musiał poważnie zastanowić sie co robić dalej… pozdrawiam wasz Zombiak ?
Wrzosek i Erbst spotkali się po raz pierwszy w maju zeszłego roku podczas gali KSW 39 na Stadionie Narodowym. Polak stracił wówczas pas mistrzowski 66 kilogramów, przegrywając jednogłośną decyzją sędziowską.
Znakomitym zwycięstwem z Romanem Szymańskim w grudniu ubiegłego roku utorował sobie powrotną drogę do walki o złoto z japońskim Brazylijczykiem, który w międzyczasie pokonał co prawda Artura Sowińskiego, ale z uwagi na niezrobienie wagi stracił pas.
Za Polskiego Zombie do walki z Kleberem Koike Erbstem wszedł najnowszy nabytek KSW, Marian Ziółkowski.
*****
Bezzębny Goryl, oktagonowy błazen i inni – pięć wniosków po UFC Liverpool