UFC

Rzeźnicze łokcie! Marcin Tybura zmasakrował Jhonatę Diniza na UFC 309 (VIDEO)

Marcin Tybura wraca z Madison Square Garden z tarczą – w ramach gali UFC 309 polski ciężki pokonał Jhonatę Diniza.

W pojedynku wieńczącym kartę przedwstępną gali UFC 309 w Nowym Jorku Marcin Tybura (26-9) pokonał niezwyciężonego wcześniej Jhonatę Diniza (8-1).

Marcin od początku mieszał ustawienia. Poszukał frontala na korpus, ale nie trafił czysto. Diniz spróbował kopnięcia na głowę! Polak ruszył z ostrą szarżą, szukając obalenia przy ogrodzeniu, ale tam Brazylijczyk posłał go na deski krótkim ciosem!

Diniz rzucił się za Tyburą, rozpuszczając młoty z góry! Fatalne położenie Polaka! Ale przetrwał… Diniz starał się kontrolować naszego zawodnika, tu i ówdzie atakując uderzeniami. Marcin pracował jednak nad przetoczeniem rywala… I kapitalnie dopiął swego, trafiając na górę.

Diniz początkowo walczył zamkniętą gardą, ale z czasem Tybura świetnie przedarł się do półardy. Kontrolę Polak łączył z uderzeniami. Uniejowianin przedarł się do dosiadu! Półtorej minuty do końca rundy.

Jhonata kleił się do Marcina, próbując ograniczyć mu miejsce. Polak cierpliwie… W końcu zrzucił kilka uderzeń, ale z pleców własnymi ciosami odpowiedział Diniz. Piękny krótki łokieć w wykonaniu Marcina. Runda pierwsza dobiegła końca.

Frontal Marcina na otwarcie rundy drugiej. Kombinacja zakończona lewym sierpem w wykonaniu Diniza. Brazylijczyk trafił dobrym krosem. Pilnował się, aby nie zbliżyć się zanadto – nie chciał klinczu. Frontal Marcina tuż obok szczęki Diniza. Piękny kros Polaka w szczękę rywala! Diniz odpowiedział kombinacją.

Brazylijczyk cały czas wywierał presję, ale nasz zawodnik dobrze opędzał się przed jego atakami własnymi ciosami. W kończy Tybur wykorzystał ostry atak rywala, nurkując pod jego ciosami do bioder. Początkowo Diniz wybronił się, ale Tybura poprawił uchwyt i przewrócił rywala, trafiając do półgardy.

Marcin kontrolował Jhonatę, okładając go krótkimi uderzeniami. Przedarł się do dosiadu! Dominacja Polaka! Diniz próbował się kleić, ale co jakiś czas Marcin spuszczał mocne łokcie, które mieszał z uderzeniami. Brazylijczyk nie miał pojęcia, jak wydostać się z fatalnego położenia. Marcin cierpliwie, metodycznie przygotowywał sobie uderzenia, ale jak je spuszczał, to oktagon drżał. Łokcie! Krew na twarzy Diniza! Marcin rozpuścił ostre łokcie! Idzie po skończenie! Sędzia bliski przerwania! Pozwolił jednak Brazylijczykowi dotrwać do syreny kończącej drugą rundę.

Lekarz nie dopuścił Brazylijczyka do ostatniej odsłony walki, pomimo iż ten gorąco protestował, przekonując, że jest w pełni gotów do dalszej walki.

Marcin Tybura powrócił tym samym na zwycięskie tory po sierpniowej porażce z Sergeyem Spivakiem. Jego bilans w oktagonie amerykańskiego giganta wynosi 13-8.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button