Marcin Tybura przed UFC Hamburg: „Przygotowuję się na najlepszego Holendra”
Marcin Tybura opowiada o pojedynku ze Stefanem Struve, z którym zmierzy się w Hamburgu podczas gali UFC Fight Night 134.
Do walki ze Stefanem Struve podczas gali UFC Fight Night 134 w Hamburgu Marcin Tybura podchodzi po pierwszej w karierze – toczonej od 2011 roku – serii porażek.
Jeszcze w zeszłym roku passę trzech wiktorii uniejowianina przerwał były mistrz Fabricio Werdum, wypunktowując naszego zawodnika. W lutym natomiast drugą porażkę z rzędu zafundował mu Derrick Lewis, który po przegraniu dwóch pierwszych rund w trzeciej ustrzelił Polaka.
Presję zawsze możesz sobie narzucić, jeśli tylko chcesz. Nawet z zerem w rekordzie.
– powiedział Tybura w rozmowie z PolsatSport.pl.
Myślę, że presja jest, ale nie różni się niczym od tej, którą czułem przed poprzednimi walkami. Zawsze chcę wygrać, zawsze chcę być najlepiej przygotowanym. Myślę, że zmiany w przygotowaniu fizycznym mogą zrobić teraz pewną różnicę. A presja jest taka jak zawsze.
Holenderski Wieżowiec mierzy 214 centymetrów, mogąc pochwalić się nieprawdopodobnym 215-centymetrowym zasięgiem. Będzie zatem wyższy od Tybury o 23 centymetry, przeważając też o 17 centymetrów pod względem zasięgu.
Naprawdę ciężko było kogokolwiek o podobnych warunkach. Znaleźć to jedna, a jeszcze najlepiej jakby miał coś wspólnego ze sportami walki. Na pewno pracowaliśmy nad specjalnymi założeniami pod tego przeciwnika.
– powiedział uniejowianin, zdradzając, że przygotowywał się do walki między innymi z Adamem Wieczorkiem.
Nigdy nie ukrywam, że jak idzie w stójce, to biję się w stójce, a jeśli nie idzie, to sprowadzam do parteru. Mamy kilka założeń, które będziemy robić, a najwyżej będziemy modyfikować w trakcie pojedynku. Czuję się przygotowany na zawodnika tak charakterystycznego jak Struve.
Zaprawiony w bojach Holender, który bije się pod sztandarem UFC od 2011 roku, to typ finishera. Bardzo rzadko potrzebuje pomocy sędziów punktowych – spośród 28 wiktorii 17 odniósł przez poddania i 8 przez nokauty.
Wiele osób twierdzi, że to zawodnik stójkowy, a ja go traktuję jako zawodnika wszechstronnego.
– ocenił Tybura.
Może umiejętności walki w zapasach w ostatnim pojedynku nie stały na najwyższym poziomie, bo Andrei Arlovski obalał go z dużą łatwością, ale jego długie ręce i długie nogi pozwalają naprawdę na wiele w parterze. Poddał Daniela Omielańczuka, a to nie jest łatwa sztuka.
Struve potrafi dać taką walkę jak z Arlovskim, a wcześniej stoczyć taki pojedynek jak np. ze Stipe Miociciem. Ja się przygotowuję na najlepszego Holendra. Ostatnia walka faktycznie nie była najlepsza w jego wykonaniu, ale ja widziałem, że on nie był sobą w tej walce. Nie sądzę, że to już tendencja spadkowa Struve.
Zapytany natomiast o przewidywania bukmacherskie co do wyniku walki, Tybur odparł:
Nie wiem, jak się obstawia u bukmachera… Rozstrzygnięcie? Zawsze w swoich wypowiedziach mówię, że liczę na skromną decyzję, a w głowie jest jednak coś innego. Resztę dopiszcie sobie sami.
*****
Ubijamy Stefana Struve w 9 krokach – analiza
Analizy i typowanie wszystkich walk UFC Hamburg
Informacje o UFC Hamburg – godziny transmisji, statystyki, ciekawostki
Wszystkie wiadomości o UFC Hamburg