Marcin Tybura: „Jeśli wygram, chcę walczyć ze Stipe Miocicem”
Podsumowanie wywiadów, jakich przed starciem z Fabricio Werdumem podczas gali UFC Fight Night 121 w Sydney udzielił najlepszy polski ciężki, Marcin Tybura.
Przed sobotnią galą UFC Fight Night 121 w Sydney, gdzie w walce wieczoru stanie w szranki z byłym mistrzem Fabricio Werdumem, Marcin Tybura jest rozchwytywany przez media, udzielając wywiadu za wywiadem.
Poniżej podsumowanie trzech najważniejszych – zaraz po media treningu, z MMAJunkie.com oraz Submission Radio.
Zmiana Hunta na Werduma, a zmiana przygotowań?
Ci goście mają kompletnie odmienne style walki. Do pojedynku nadal było chyba sześć tygodni, więc wiele czasu na zmianę planów. Nie chcę dokładnie opowiadać o zmianach, ale oczywiście zmiany były bardzo duże. W Jackson-Wink mają wiele doświadczenia, robili to już wcześniej, mieli sytuacje, gdy rywale ich zawodników zmieniali się na 24 godziny przed walką. Przedstawili inne pomysły na plan walki. Wielu trenerów usiadło razem, podzielili się opiniami odnośnie tego, co byłoby najlepsze na walkę. Dali mi plan i zaczęliśmy go realizować.
Szybki powrót Werduma do akcji?
Nie wydaje mi się, żeby fakt, że walczył pięć tygodni temu, był dla mnie przewagą, bo czasami przygotowujesz się do walki, a po niej czujesz się o wiele lepiej niż w jej trakcie. Zawsze planujemy, żeby najlepszą formę mieć właśnie na walkę, ale czasami ta forma przychodzi dwa czy trzy tygodnie później.
Plan na walkę Werduma?
Wiem, że lubi zaczynać szaleńczo, latające kopnięcia. Nie mam nic konkretnego na to, ale jestem tego świadomy. To coś, co lubi robić, ale myślę, że będę na to przygotowany. Trudno powiedzieć, jaki będzie jego plan na walkę, ale jest naprawdę sprytny. Ma mądrych trenerów. Wydaje mi się, że do pierwszej rundy podejdą bardziej badawczo, żeby zmienić coś w drugiej – ale tak samo jest w moim przypadku. Jeśli poczuję, że mogę udusić go w parterze – zrobię to. Jeśli będę czuł, że dobrze idzie mi stójka i mogę go ostrzeliwać – zrobię to. I myślę, że on podchodzi do tego podobnie. Jest naprawdę sprytny w walce – nawet pomimo tego, że czasami robi te szaleństwa, gdy pędzi przed siebie z ciosami, to uważam, że jest bardzo sprytny.
Zwycięstwo z Werdumem – co dalej?
To były mistrz, którym był jeszcze kilka miesięcy temu. Ponad dziesięć chyba? Więc tak, jeśli go pokonam, będę chciał walki o pas. Wiem, że Alistair i Francis też będą walczyli o titleshota, ale i tak poproszę – jeśli mi dadzą tę walkę, będzie dla mnie przyjemnością ją wziąć.
Typ na walkę?
Mój typ to… Jesteśmy ciężkimi, więc nie sądzę, żeby był pełen dystans, wiec… co innego może się wydarzyć? Poddanie albo nokaut.
Parter, stójka?
Rozwijam się we wszystkich płaszczyznach walki, więc uważam, że mogę poradzić sobie z Fabricio w stójce i mogę poradzić sobie w parterze. To niezbędne, aby walczyć w walce wieczoru UFC i mierzyć się z rywalem z drugiego miejsca.
Zwycięstwo Werduma z Harrisem?
Byłem pod wrażeniem. Tak naprawdę jestem pod wrażeniem wszystkich walk Fabricio. Wiele osiągnął w sporcie, zdobył mistrzostwo, pokonał naprawdę mocnych rywali. Wiem, że dla Harrisa to była walka z bardzo krótkim wyprzedzeniem, więc nie mógł nic już zmienić pod rywala, ale walka to walka. Byłem pod wrażeniem występu Fabricio.
Możliwe zlekceważenie ze strony Werduma?
Nie wydaje mi się, żeby był tego rodzaju zawodnikiem. Nie osiągnąłby tyle w tym sporcie, gdyby miał takie podejście do swoich pojedynków.
Emerytura Werduma po ewentualnej porażce?
Nie sądzę. Nie sądzę, żeby Fabricio przeszedł na emeryturę, będąc zawodnikiem numer dwa na świecie. Myślę, że trzeba o wiele więcej, żeby przeszedł na emeryturę.
Walka wieczoru?
Walka wieczoru oznacza dla mnie dużą promocję. Cieszę się, że UFC dało mi taką szansę, skupia się na mnie wiele uwagi. Oznacza to też wiele pracy z uwagi na media, ale jest to coś, co lubię i czego chciałem. Byłem poprzednio w pojedynkach wieczoru dużych wydarzeń, więc nie jest to coś całkowicie nowego dla mnie, ale teraz o wiele więcej uwagi skupia się na tej walce.
Zaskoczenie wzięciem pojedynku przez Fabricio?
Wiem oczywiście, że dla mnie jest to większa szansa niż dla niego – ale to wojownik. Wielu zawodników z czołówki już ma zaplanowane starcia. Mark Hunt został ściągnięty z gali, więc… I (Fabricio) chce walczyć. Ostatnia walka była… nie chcę powiedzieć, że łatwa, ale zajęła mu jakieś 65 sekund, żeby skończyć Waltera Harrisa, więc… Czuje, że jest w formie. Nie powiedziałbym, że byłem zaskoczony. Zaskoczony byłem raczej, że ponownie mi się to przytrafia – zmiana rywala, walka z krótkim wyprzedzeniem. Muszę się do tego przyzwyczaić.
Parter?
Mogę tam przetrwać. W tym rzecz. Tak naprawdę to pierwsza moja walka, w której biję się z lepszym grapplerem. To dla mnie coś nowego. Wiem, że jest też dobrym uderzaczem, jest wszechstronny. Na pewno to dla mnie największa i najtrudniejsza walka, ale uważam, że jestem stanie podołać jej w każdej płaszczyźnie – w parterze, zapasach, stójce. Niebezpieczeństwo będzie wszędzie, więc muszę pozostać skupionym – i myślę, że jestem na to gotowy.
Możliwy regres 40-letniego Werduma?
Wydaje się być w świetnej formie – tak, jak pięć lat temu. W tak krótkim czasie się to raczej nie zmienia. Nie patrzę na niego w tych kategoriach, że „jest stary”. Nadal to ma. Dał ostatnio dobre występy. W kategorii ciężkiej zawodnicy mogą walczyć znacznie dłużej niż w innych kategoriach, więc myślę, że to będzie najmocniejszy Fabricio, jaki kiedykolwiek się bił i z takim będę się mierzył.
Rola underdoga?
Czuję się dobrze jako underdog. To nieuniknione, jeśli chcesz wspinać się na szczyt. Zawsze będziesz underdogiem. Jeśli chcesz stawiać sobie wyzwania, wybierasz rywali mocniejszych od siebie i wspinasz się coraz wyżej, żeby zostać najlepszym na świecie. Było tak w przypadku wielu z moich pojedynków. Były może ze dwie walki, w których byłem faworytem, więc to dla mnie nic nowego.
Zwycięstwo i dalsze plany?
Nie wiem, to już szczyt, więc jeśli wygram, to chcę walczyć z najlepszym zawodnikiem w dywizji, Stipe Miocicem. Wiem, że Alistair i Francis walczą o titleshota i szanuję to, więc zostawiam decyzję UFC.
*****
Fabricio Werdum: „Będę próbował skończyć walkę w pierwszej, drugiej rundzie, ale…”