Marcin Różalski nie wyklucza powrotu do MMA: „Byłoby bardzo fajnie tam zawalczyć”
Wojujący ostatnio w kickboxingu Marcin Różalski nie wyklucza powrotu do formuły MMA – i wskazuje nawet potencjalnego rywala, z którym przy odpowiedniej ofercie chętnie poszedłby w tany.
Rozstawszy się w zeszłym roku z KSW, były mistrz kategorii ciężkiej polskiego giganta Marcin Różalski związał się z kickbokserską organizacją DSF Kickboxing Challenge, pod sztandarem której stoczył już debiutancką walkę, w kwietniu pewnie wypunktowując Petera Grahama.
Do kolejnego boku stanie 20 października w Szczecinie, gdzie jego rywalem będzie Alexey Ignashov.
Nie znaczy to jednak, że Płocki Barbarzyńca wyklucza powrót do formuły MMA. Nic z tych rzeczy!
Jeżeli będzie dobra oferta… Mój menadżer Artur Ostaszewski teraz nawiązuje kontakty z różnymi federacjami.
– powiedział w rozmowie z portalem Sporty-Walki.org Różal.
Teraz powstała bardzo duża, prężna rosyjska organizacja, gdzie główną gwiazdą jest Alexander Emelianenko. Byłoby bardzo fajnie tam zawalczyć.
Ja bym bardzo chciał. Bardzo bym chciał. Ogólnie, jeśli byłaby jakaś bardzo dobra oferta walki z mega dobrym zawodnikiem, to przecież trzeba to brać, bo nie ma czasu.
Opuściwszy więzienie w 2017 roku, Alexander Emelianenko dzieli występy między dwie organizacje – dowodzony przez Ramzana Kadyrova Akhmat oraz wspierane pieniędzmi oligarchów z Rosyjskiej Kompanii Miedzi RCC Boxing Promotions.
Ostatnio Rosjanin był widziany w akcji w sobotę, większościową decyzją remisując z Tonym Johnsonem Jr.. W ten sposób jego seria pięciu zwycięstw przez nokauty dobiegła końca.
Poniżej cały wywiad z Marcinem Różalskim.
*****