Marcin Held: „Mam już termin mojej kolejnej walki”
Marcin Held opowiada o okolicznościach podpisania kontraktu z organizacją Absolute Championship Berkut oraz najbliższych planach sportowych.
Po tym, jak jego 4-walkowy kontrakt z UFC dobiegł końca, Marcin Held związał się z czeczeńską organizacją ACB. I nie ukrywa, że reakcja fanów na zmianę barw bardzo go ucieszyła.
Jest dużo pozytywnych komentarzy, z czego się bardzo cieszę, bo tak naprawdę część osób może powiedzieć, że nie jest to na pewno awans, tylko kolejny kierunek.
– powiedział polski zawodnik w rozmowie z Ringside TV.
Wiadomo, nie można powiedzieć, że ACB to lepsza organizacja od UFC, ale na ten moment to była najlepsza opcja z możliwych i bardzo się cieszę, że zostało to docenione i pozytywnie odebrane.
Gdybym mógł zostać w UFC, to pewnie zostałbym w UFC, ale następną najmocniejszą organizacją było ACB – dlatego ją wybrałem.
Pod banderą UFC tyszanin stoczył cztery walki, wygrywając tylko jedną – ostatnią. Nie ukrywa, że zupełnie inaczej wyobrażał sobie swoją przygodę z amerykańskim gigantem – ale też nie zamierza rozdzierać szat z powodu rozstania.
Mam nadzieję, że będzie jeszcze ciąg dalszy tej przygody i wtedy się odkuję.
– powiedział.
Nie ma co się oszukiwać, myślałem, że będzie to trochę inaczej wyglądało, ale trzeba dalej trenować, trzeba dalej walczyć i zobaczymy. Mam nadzieję, że będę jeszcze miał swoją szansę.
Polski zawodnik przyznał, że najbardziej zabolała go porażka w oktagonie z Damirem Hadzovicem. Wygrał bowiem dwie pierwsze rundy, w trzeciej niemalże nadziewając się przy próbie wkręcenia się do nogi rywala na jego kolano, co przypłacił nokautem.
Teraz jednak skupia się na przyszłości.
Prowadziliśmy też rozmowy z innymi organizacjami, ale nie ukrywam, że od początku najbardziej byłem zainteresowany organizacją ACB i bardzo się cieszę, że oferta finansowa od nich też była bardzo dobra, więc nie miałem dylematów moralno-finansowych.
– powiedział Held.
Mam nadzieję, że będą mi regularnie dawać dobre walki z dobrymi przeciwnikami. Nie oczekuję tutaj jakichś łatwych walk z przeciwnikami nic nieznaczącymi, tylko chciałbym bić się z czołówką i w miarę regularnie.
Mam nadzieję, że do końca tego roku stoczę przynajmniej dwie walki. Trzecia gdzieś na samym początku następnego roku i jeszcze w pierwszym półroczu przyszłego roku czwarta walka.
Kiedy zatem zobaczymy go pod banderą ACB po raz pierwszy?
Mam już termin mojej kolejnej walki, niedługo będzie ogłoszana.
– zdradził.
Na kolejnej walce na pewno będę walczył w październiku w Polsce. Oficjalnie nie jest to chyba jeszcze potwierdzone, nie ma oficjalnej daty, ale chodzą słuchy, że ACB wraca do Polski i ja na pewno też tam wrócę.
https://www.youtube.com/watch?v=YIHpJmxqAmg
*****
Lowkin’ Talkin’ MMA #16 – podsumowanie UFC Londyn – Błachowicz vs. Manuwa II
Komentarze: 1