Mansour Barnaoui wygrał w Seulu, awansował do finału turnieju o milion dolarów – video
Mansour Barnaoui idzie jak burza w turnieju kategorii lekkiej organizacji ROAD FC – wczoraj utorował sobie drogę do finału.
Mansour Barnaoui (17-4) awansował do finału turnieju wagi lekkiej ROAD FC, w którym zwycięzca zainkasuje milion dolarów.
Podczas wczorajszej gali ROAD FC 46 w Seulu Francuz w półfinale turnieju zmierzył się z Kotą Shimoishim (21-5), poddając Japończyka w trzeciej rundzie walki.
Shimoishi od początku walki próbował przenosić ją do parteru, ale miał poważne problemy z defensywą zapaśniczą Francuza. W pierwszej odsłonie zdołał co prawda dwukrotnie położyć go na plecach, ale Barnaoui błyskawicznie go przetaczał. Również w długich fragmentach klinczerskich były zawodnik KSW prezentował się lepiej, choć w stójce zainkasował kilka dobrych uderzeń na korpus.
Przez większość drugiej rundy agresywnie nastawiony i regularnie napierający – a także nieszczególnie uważny w defensywie – Barnaoui dobrze bronił się przed zapasami rywala, rozbijając go w klinczu, ale w końcówce Shimoishi w końcu położył go na plecach, rozpuszczając ręce z góry.
Na otwarcie trzeciej rundy Shimoishi trafił kilkoma dobrymi uderzeniami, zapędzając Barnaouiego na siatkę, ale Francuz szybko doszedł do siebie i odpłacił Japończykowi frontalem na głowę oraz serią ciosów i kolan w klinczu. Zdesperowany Shimoishi poszukał obalenia, ale po krótkiej kotłowaninie Francuz zajął jego plecy, stamtąd zmuszając go do odklepania duszenia.
Dla 25-letniego Barnaouiego jest to piąte zwycięstwo z rzędu przed czasem – i czwarte z rzędu przez duszenie.
W finale francuski zawodnik skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem organizacji M-1 Global Shamilem Zavurovem (35-5-1). Dagestańczyk w półfinałowej walce – toczonej głównie w stójce – wypunktował Ronysa Torresa (36-6).
*****
Sierpem #62 – jak Tomasz Narkun rozmontował Mameda Khalidova?