„Mamy Gamrota, mamy Poiriera, każdy jest gotowy na walkę o pas, ale dałem ci drugą szansę” – Makhachev uważa, że Volkanovski powinien mu podziękować
Islam Makhachev i Alexander Volkanovski wdali się w werbalną szermierkę podczas konferencji prasowej przed UFC 294 w Abu Zabi.
Wielkich fajerwerków podczas konferencji prasowej promującej sobotnią galę UFC 294 w Abu Zabi nie stwierdzono. Biorący w niej udział zawodnicy – bohaterowie walki wieczoru, Islam Makhachev i Alexander Volkanovski, oraz co-main eventu, Kamaru Usman i Khamzat Chimaev – nie stronili od większych i mniejszych uszczypliwości, ale nikt nikogo nie obrażał.
Dagestańczyk podkreślił, że zdaje sobie doskonale sprawę, że Australijczyk jest bardzo twardy i „nigdy się nie poddaje”, ale chętnie forsował narrację, wedle której mistrz wagi piórkowej zgodził się na rewanż w zastępstwie wyłącznie z powodów finansowych.
– Czuję się tu świetnie z tymi wszystkimi ludźmi – powiedział Islam. – Wszyscy są teraz po mojej stronie. Wszystko się zmieniło względem poprzedniej walki w Australii.
– Potrzebuje każdej możliwej przewagi – skontrował wesoło Alex. – Tylko o tym myśli. Mnie nic takiego nie jest potrzebne. Wystarczą mi te (pięści). Tylko to mnie interesuje. Polegam na swoich umiejętnościach – nie na tłumie fanów czy czymś innym.
– Wszyscy wiedzą, czego chcesz – odparł Islam, uśmiechając się szeroko. – Pieniędzy. Niczego więcej.
– Co on kładzie na szali? – kontynuował Dagestańczyk. – Nic. Przyjechał tu tylko po to, żeby zarobić. Nie ryzykuje pasa. Ja stawiam na szali swoją serię zwycięstw, mój pas. Dopóki tu jestem, nigdy nie będzie mistrzem w tej dywizji.
– Jedno słowo komentarza w temacie – wtrącił się Alex. – Nie wiem, jakie jest jego nastawienie, ale ja chcę pomścić swoje porażki. Zjada mnie to od środka. Teraz mogę to zrobić, biorąc walkę na dwanaście dni przed galą. Zaakceptowałem to. Pogodziłem się z tym. I jestem gotowy, żeby dać widowisko.
– Powinieneś mi podziękować – odparł Islam. – Mogłem wybrać dowolnego innego rywala. Mamy Gamrota, mamy Poiriera. Każdy jest gotowy na walkę o pas. Ale dałem ci drugą szansę.
– Każdy i tak chce tego rewanżu, więc…
– Po prostu podziękuj. Tyle.
Volkanovski podtrzymał narrację, wedle której ruszy na Makhacheva ostro od pierwszych sekund, aby jak najszybciej go skończyć. Zabić albo zostać zabitym – tak określił swoje podejście do rewanżu.
Dagestańczyk zapewnił natomiast, że tym razem spróbuje rozstrzygnąć walkę przed czasem. Jest przekonany, że standardowy czas na regenerację po ścinaniu wagi – w Australii był on skrócony o kilkanaście godzin – wpłynie pozytywnie na jego siłę i kondycję.
Szczegółowa analiza rewanżu Makhacheva z Volkanovskim poniżej. Konferencja prasowa jest dostępna tutaj.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.