„Mamy dla niego coś innego” – Dana White kusi nowym rywalem dla Jorge Masvidala
Kamaru Usman i Jorge Masvidal znajdowali się od kilku miesięcy na kursie kolizyjnym, ale… na mieście inne są już treście.
Od dobrych kilku miesięcy mistrz kategorii półśredniej Kamaru Usman i rozpędzony trzema z rzędu zwycięstwami przez nokauty Jorge Masvidal znajdowali się na wojennej ścieżce.
Obaj zawodnicy nie tylko nie szczędzili sobie uprzejmości w mediach społecznościowych, ale też mieli okazję uczynić to oko w oko, gdy przed trzema miesiącami spotkali się w Miami Beach.
W ostatnich tygodniach aż huczało o ich walce – obaj wyrażali bowiem w mediach pełną na nią gotowość. Ostatecznie jednak Ulicznik z Miami przyznał, że oferta dotycząca konfrontacji z Nigeryjczykiem zaproponowana mu przez UFC, nie spełniła jego oczekiwań finansowych.
Odrzucenie propozycji walki prze Masvidala nie zdziwiło Usmana, który od dawna przekonywał, że Gamebred tak naprawdę bić się nie chce. Nadal jednak wydawało się, że w lipcu – bo ten termin był pierwotnie brany pod uwagę – obaj zamienią słowa w czyny, stając naprzeciwko siebie w oktagonie.
Teraz natomiast okazuje się, że do starcia Usmana z Masvidalem w najbliższych miesiącach może w ogóle nie dojść. Na to przynajmniej wskazuje wypowiedź sternika UFC Dany White’a, który zapytany w rozmowie z Brettem Okamoto o plany dotyczące zestawienia Nigeryjskiego Koszmaru z Ulicznikiem z Miami, zdradził, że dla obu rozważane są inne opcje.
– Rozmawiamy o kilku innych rzeczach – powiedział White. – Mamy też dla Masvidala inny ciekawy temat, o którym rozmawialiśmy wczoraj.
– Zobaczymy. Zobaczymy, jak to się wszystko rozegra. Miejsce gal, terminy… Za wcześnie, aby teraz spekulować. Zróbmy te trzy gale na Florydzie i wtedy zobaczymy, co dalej.
– Ale tak, rozmawiamy o innych opcjach dla tych gości.
Wdrapawszy się na medialne szczyty ostatnimi zwycięstwami, Jorge Masvidal nie ukrywał od dawna zainteresowania pojedynkiem z Conorem McGregorem, nie mając wątpliwości, że na takowym zarobiłby najwięcej – a kwestie finansowe są obecnie dla niego priorytetowe.
Wydaje się też, że w grę wchodzić może opcja potencjalnego rewanżu Ulicznika z Natem Diazem, do którego ten ostatni wściekle się garnął po zakończeniu pierwszej potyczki – przegranej przezeń przez przerwanie lekarza. Po tamtej potyczce do pojedynku z protegowanym Kimbo Slice’a rwał się też Nick Diaz – i na takie starcie Jorge Masvidal również był wówczas otwarty.
Czy jednak opcje te – starcia Masvidala z McGregorem lub jednym z braci Diaz – są rzeczywiście brane pod uwagę, nie wiadomo.
Z kim natomiast mógłby skrzyżować rękawice Kamaru Usman w drugiej obronie tytułu mistrzowskiego? Mając na uwadze, że Tyron Woodley prawdopodobnie zmierzy się 23 maja z Gilbertem Burnsem, a Leon Edwards utknął w Wielkiej Brytanii, nie sposób wykluczyć potencjalnego rewanżu z Colby Covingtonem.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„Nie rozumie, o co tu chodzi!” – Chael Sonnen krytycznie o Janie Błachowiczu i… Dominicku Reyesie
Ciekawe. McGregor nie zaryzykuje walki z nim, jest zbyt duży i niebezpieczny.
Za to starcia z którymś z braci Diaz są niezbyt ekscytujące, bo Masvidal jest na innym poziomie. Deklasuje ich. Chociaż medialnie to się pewnie sprzeda.
Jeśli nie Usman, to może właśnie Convington? I sportowo i medialnie to się broni.
Możliwe w sumie, chociaż chyba Masvidal nie byłby szczególnie chętny – bo po porażce itd. Słyszałem plotkę, że może chodzić o GSP, ale jakoś nie wyobrażam sobie, aby GSP był zainteresowany – zwycięstwo nic wielkiego by mu nie dało.
A właściwie czemu nie Usman?
Bo Masvidal nie lubi jak mu facet wącha krocze ;)
Powiem szczerze, że – z całą sympatią dla Jorge – moim zdaniem zdaje on sobie sprawę, że Usman to piekielnie trudne zestawienie, więc jest gotowy je wziąć wyłącznie za górę pieniędzy, których UFC nie chce mu dać.
Jorge wie, że to jego czas, ma swoje pięć minut, najmłodszy nie jest i musi wycisnąć z tego, ile się tylko da pod względem kasowym. Jeśli jest szansa stanąć do walki z wygodniejszym stylowo rywalem, aby podbić później stawkę za walkę z Usmanem, zrobi to. A każdy jest wygodniejszy – bracia Diaz, Conor.
Bartek mądrze piszesz , ale chyba analiza bulizzora przemawia do mnie bardziej 😂
Otóż to. Szkoda wielka, bo myślałem, że Kamaru ustawi pięknie do pionu ulicznego jezusa.
Wiem, że to sajns fikszyn ale Jezus vs Rory to byłoby takie pierdolnięcie z przyczaili ba które świat nie czeka xD
PFL zawieszone do końca roku a nie wierzę, że juefsi nie ma tym chlebie mąki swojej xD
Oglądałbym
ten dzisiejszy rory? no nie wiem