Mamed Khalidov: „Jak przyjeżdżałem do Polski, nie było problemu, że jestem muzułmaninem – a dziś jest”
Mamed Khalidov wziął udział w konferencji poświęconej tematowi imigrantów, uchodźców i islamu.
Mistrz kategorii średniej KSW, Mamed Khalidov, był jednym z gości zaproszonych do Gdańska na debatę na temat imigrantów, uchodźców i islamu.
Uznawany za najlepszego polskiego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe Khalidov następującymi słowami opisał swoje odczucia względem aktualnej sytuacji w Polsce (cytat za www.gdansk.pl):
Jak przyjeżdżałem do Polski, nie było problemu, że jestem muzułmaninem. A dziś to jest problem. Przyjechałem tu w 1997 roku jako student, między pierwszą a drugą wojną w Czeczenii. Niestety, wtedy w Rosji, gdzie nie pojechałeś, byłeś bandytą, byłeś terrorystą, wszędzie była dyskryminacja. Byłem wytykany palcami, byłem cały czas czujny, z każdej strony czekałem na atak. Przyjechałem do Polski i byłem zdziwiony, że można normalnie żyć. Mówiłem Polakom, że jestem Czeczenem i że przyjechałem na studia, i nie było reakcji “bandyta”! Odwrotnie! Ludzie mówili “u was jest wojna, jest ciężko”. Miło witali nas w Polsce. Wtedy mówiło się o Czeczenii jako o poszkodowanym narodzie.
Dziś, niestety, media szukają kontrowersji, więc jeśli komuś krzywda się dzieje, tam gdzie jest wojna, jak w Syrii, to przekaz jest teraz inny. Za dużo jest negatywnych emocji. Zmieniło się to i nie jest już tak fajnie. Dziś trzeba ludziom przypominać, że polski naród kiedyś też cierpiał, a dziś ta krzywda dzieje się gdzie indziej. Jestem pozytywnie zaskoczony, że Gdańsk robi ruch w tym kierunku, że tu chcecie budować otwarte miasto. Świetnie! Trzeba w końcu ludziom otworzyć oczy! Ja naprawdę przeżywam bardzo tę falę nienawiści do imigrantów, muzułmanów. Toczyłem niejedną dyskusję na moim fan-page’u, żeby Polacy zaczęli się edukować. Tyle emocji chyba wcześniej nie przeżyłem. Media nie robią nic, żeby to zmienić, uspokoić, wytłumaczyć. Tylko jest hejt cały czas. A dziś to właśnie media edukują ludzi. Trzeba w ludziach pobudzić aspekt moralny, ludzki, humanitarny. Dziś nie ma współczucia, gdy widzimy tonących ludzi. A co się dzieje, na miejscu, w Syrii? Brzydko mówiąc, tam jest “mielonka”. Tam ludzie giną! I gdzie nasze współczucie dla nich?
Komentarze: 2