Mamed Khalidov: „To bicie piany przez CBŚ – wszystkim, co ten chłopak robi, jest trenowanie”
Mamed Khalidov staje w obronie aresztowanego przez Centralne Biuro Śledcze Michała Materli.
Portal Interia.pl skontaktował się z najpopularniejszym polski zawodnikiem Mamedem Khalidovem, aby zapytać go o zatrzymanie przez Centralne Biuro Śledcze jego dobrego kolegi Michała Materli.
Ja uważam, że to jest bicie piany przez CBŚ, bo musieli kogoś znanego „dokleić” do tej sprawy.
– powiedział Khalidov w rozmowie z Arturem Gacem.
Wszystkim, co ten chłopak robi, jest tylko trenowanie. Przecież widzimy to na własne oczy. Michał większość czasu spędza w Stanach Zjednoczonych, gdzie ciężko trenuje, a będąc w Polsce jego życie też kręci się wokół sali treningowej. Kiedy on miałby czas to robić? A co, może w wolnej chwili został mistrzem federacji KSW? O czym tu w ogóle rozmawiać?
Gdy zatrzymali Aslama, to padały zarzuty o narkotyki, handel bronią i sto razy gorsze rzeczy niż obecnie zarzuca się Michałowi. A teraz na światło dzienne wychodzą takie historie, że wstyd. Cyrk na kółkach. Wszystko bierze się stąd, że u nas najpierw są fajerwerki i robienie show z zatrzymań, a dopiero później jest sprawdzanie i weryfikacja. Za to, że ciężko pracujemy, uczciwie zarabiamy i płacimy wysokie podatki w Polsce, musimy bać się tych ludzi, którzy powinni stać na straży prawa.
Khalidov ocenia też, że w Polsce istnieje stereotyp, wedle którego zawodnicy MMA muszą mieć coś za uszami.
Jedną, ważną rzecz trzeba podkreślić. To jest środowisko MMA, w którym centralnymi postaciami jesteśmy my, czyli chłopaki, którzy dobrze się biją, dlatego kręci się przy nas różne towarzystwo. Ale przecież to nie jest nasza wina, że kogoś znamy, w tym także celebrytów i polityków. Niestety u nas pokutuje łatwe skojarzenie, że zawodnicy MMA są od razu bandytami.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.