„Mamę kocham nawet bardziej niż tatę – tylko…” – Khabib o rodzicach, synie, Dagestanie
Zasiadający na tronie mistrzowskim kategorii lekkiej Khabib Nurmagomedov opowiedział o swojej rodzinie – ojcu, matce oraz planach wobec swojego syna.
W obszernym wywiadzie w Pierwszym Programie rosyjskiej telewizji mistrz kategorii lekkiej Khabib Nurmagomedov poruszył wiele różnorodnych tematów. Opowiedział nie tylko o konflikcie z UFC, wiktorii z Conorem McGregorem czy spotkaniu z Władimirem Putinem, ale także o sprawach rodzinnych.
W 1998 roku mój ojciec przeprowadził się z wioski do miasta (Machaczkały). Było nas szesnastu braci. Niektórzy chodzili do szkoły, inni na studia, jeszcze inni do szkoły średniej.
– wspominał czasy dzieciństwa i młodości.
W domu mieliśmy dyscyplinę jak w wojsku. Dlatego trzymaliśmy się bardzo blisko. Mieliśmy zaplanowany każdy dzień, mieliśmy gości, którzy każdego dnia byli „przywódcami”. Nie było matek ani sióstr, więc musieliśmy sami dbać o dom. I robiliśmy to. Przez jedenaście lat mieszkaliśmy tak w jednym domu. Z tego domu pochodzi 5 mistrzów, mistrz UFC i ojciec, który jest uznanym rosyjskim trenerem.
Dzisiaj Khabib sam jest ojcem. Ma 3-letnią córkę i syna, który urodził się w grudniu zeszłego roku. Dopytywany o jego przyszłość, Dagestańczyk nie pozostawił wątpliwości, że będzie on trenował sztuki walki i nie wykluczył, że być może kiedyś sam zostanie mistrzem UFC, ale nie ukrywa jednocześnie, że nie miałby nic przeciwko, gdyby junior poszedł jednak inną drogą.
Myślę, że będzie (mistrzem UFC). Gdy wróciłem do domu, widziałem jak syn zasnął na pasie mistrzowski. To dobry znal. Zasnął, trzymając mój pas, ale nie ma jeszcze nawet roku.
– powiedział Khabib.
Nie wydaje mi się, żeby cokolwiek z tego rozumiał, ale było miło to zobaczyć.
Szczerze mówiąc, nie chciałbym jednak, aby przechodził przez to, przez co przeszedłem ja. Wszystkim wydaje się, że bycie zawodowym sportowcem jest takie fajne, ale nie widzicie, ile trzeba poświęcić, aby się tam znaleźć. Większość ludzi widzi mnie tylko przez jakieś 40 minut – od jednej walki do drugiej. Nie widzą 25 lat ciężkiej pracy, wszystkich operacji a kolana, plecy, ręce, żebra. Tego ścinania wagi, przez które dwa lata temu omal nie zmarłem. Ludzie tego nie widzą.
Ludziom wydaje się, że jesteś świetnym sportowcem, ale jednocześnie prawie jestem niepełnosprawny, bo to balansowanie na granicy cały czas. Chciałbym, aby mój syn rywalizował w sporcie olimpijskim – nie zawodowym. Mówię o sportach takich jak boks, judo czy zapasy w stylu wolnym. A potem zobaczymy, jak się ułoży. Bez wątpienia jednak będzie na pewno trenował jakiś sport. Nasz kraj potrzebuje bowiem twardych mężczyzn, który obronią honor rodziny i kraju, szczególnie że Rosja staje się coraz silniejsza – a wiem z własnego doświadczenia, że gdy rośniesz w siłę, ludzie przestają cię lubić. Nasz kraj potrzebuje więc silnych mężczyzn i na pewno mój syn będzie trenował.
W kontekście Dagestańskiego Orła mówi się nieustannie niemal wyłącznie o jego ojcu Abdulmanapie Nurmagomedovie, który jest także jego trenerem i mentorem. Khabib nie zapomina jednak też o swojej matce.
Wszyscy powtarzają tylko „tata, tata, tata”, a zapominają o mojej mamie.
– powiedział z uśmiechem.
Chciałbym więc powiedzieć, że mamę kocham chyba nawet bardziej niż tatę. Tak. Kocham mamę bardziej niż tatę. Tylko nie mówcie, proszę, mojemu tacie.
Tu i ówdzie – głównie w rosyjskiej prasie – pojawiają się artykuły podważające „rosyjskość” mistrza, który urodził się, wychował i mieszka w Dagestanie. Nurmagomedov podchodzi do nich jednak z dużym dystansem.
Niektóre gazety wypisują, że nie jestem Rosjaninem, że jestem Dagestańczykiem, że mieszkam w Kalifornii i inne tego typu rzeczy.
– powiedział.
Nie zamierzam o tym rozmawiać. Mieszkam w górach Dagestanu. Mam tam dom, a teraz budujemy drugi. Wiem, kim jestem. Co bym nie powiedział, zawsze znajdą się ludzie, którzy mnie nie lubią i będą wbijać mi nóż. Powiem jedno – ma rosyjski paszport i na tym zakończę rozmowę o tych prowokacjach.
*****
Sierpem #68 – jak Dagestański Orzeł uciszył irlandzkiego gwiazdora?