
Magomed Ankalaev pokonał Alexa Pereirę na UFC 313, zdobył pas mistrzowski wagi półciężkiej
Zmiana na tronie wagi półciężkiej! Magomed Ankalaev zakończył panowanie Alexa Pereiry, pokonując Brazylijczyka w walce wieczoru UFC 313.
W starciu wieńczącym galę UFC 313 w Las Vegas Magomed Ankalaev (21-1-1) odebrał pas mistrzowski kategorii półciężkiej Alexowi Pereirze (12-3).
Pereira od razu zajął środek oktagonu. Wywarł presję, podczas gdy Ankalaev obniżał i podnosił pozycję. Seria zewnętrznych lowkingów Brazylijczyka. Trzeci doszedł celu. Pretendent przestał oddawać pole. Kolejny lowking mistrza. Jeszcze jeden. Łydka Ankalaeva już czerwona. Kolejny srogi lowking Poatana. Ciosy Ankalaeva w powietrze. Dagestańczyk trafił natomiast własnym lowkingiem. Niskie kopnięcie za niskie kopnięcie.
Magomed zaczął wywierać presję. Trafił ładnym krosem na korpus. Pereira dobrze jednak orbitował. Kombinacja Ankalaeva zakończona kopnięciem na głowę, ale nie trafił czysto. Lowking Dagestańczyka. Minęły trzy minuty pojedynku.
Alex spróbował kopnięć na głowę, okrężnych i obrotowego – ale bez powodzenia. Lewy sierpowy Ankalaeva nie doszedł celu. Kombinacja Brazylijczyka w gardę. Pereira trafił natomiast lowkingami i frontalem na korpus. Takim samym odpowiedział jednak Ankalaev. Kolejny lowking mistrza. Pretendent w ostatnich sekundach poszedł w obalenie, ale Pereira wybronił się na siatce, choć pozostał tam do końca rundy.
Ankalaev ruszył agresywnie na Pereirę od początku rundy drugiej. Trafił dobrze na korpus. Brazylijczyk odpowiedział lowkingiem. Poszukał lewego sierpa, ale przeszył nim powietrze. Srogie kopnięcia na korpus autorstwa Ankalaeva, ale Pereira odpowiedział kopnięciem na głowę. Odczuł je Dagestańczyk. Szybko jednak potraktował rywala kolejnym frontalem, studząc ofensywne zapędy Pereiry. Alex popracował lewym prostym, ale Magomed zdzielił go soczystym krosem z klasycznego ustawienia. Kolejne ciosy Ankalaeva, na korpus, na głowę. Weszły czysto. Mocny fragment Dagestańczyka. Minęła połowa rundy drugiej.
Pereira z kopnięciem na głowę, ale odpowiedział potężnymi lewymi Ankalaev! Kolejne ciosy wylądowały na głowie Pereiry! Magomed poczuł krew! Ale przetrwał tarapaty Brazylijczyk, a Dagestańczyk tempa nie podkręcił. Kolejne szybkie kombinacje doszły szczęki mistrza. Pereira odpowiedział krosem, ale zainkasował 2-3 kolejne. W samej końcówce Dagestańczyk znów zdzielił Brazylijczyka kanonadą ciosów, prawie posyłając go na deski! Mistrza uratował klincz i syrena kończąca drugą rundę.
PEŁNE WYNIKI UFC 313 – TUTAJ
Frontal i lowking Ankalaeva na otwarcie rundy trzeciej. Pereira wywarł presję, ale nie wyprowadzał uderzeń. Trafił lowkingiem. Frontal Ankalaaeva. Mocne ciosy wylądowały na głowie wyraźnie wolniejszego Pereiry. Brazylijczyk poszukał kopnięć, ale takimi samymi odpowiedział Ankalaev. Alex z dobrymi lowkingami – zewnętrznymi i wewjętrznymi. Ankalaev spróbował obalenia, ale Pereira łatwo się wybronił. Magomed zaczął kopać na kolano. Trafił frontalem na korpus. Dwie minuty do końca rundy trzeciej.
Ankalaev podkręcił tempo, przedzierając się w klincz z ciosami. Zerwanie. Ankalaev wywierał presję, ale zainkasował kombinację w kontrze. Nic sobie jednak z tych uderzeń nie zrobił. Chwilę potem zdzielił Brazylijczyka pięknym jabem, który ten wyraźnie odczuł. Pereira orbitował, starając się opędzać od rywala pojedynczymi uderzeniami.
Pretendent poszedł w zapasy od początku rundy czwartej. Nie przewrócił rywala, ale z klinczu zasypał go kolanami na korpus i uda. Ankalaev raz jeszcze przy siatce rzucił się Pereirze do nóg, ale ten znów go powstrzymał. Dagestańczyk kontrolował jednak Brazylijczyka na ogrodzeniu, tam go obijając. Na rozerwanie klinczu – Pereira w końcu się wyrwał – Ankalaev trafił ciosami, następnie wpadając ponownie w mistrza z próbą zapaśniczą. Poatan wybronił się, ale pozostał na siatce, tam unieruchomiony i okolicznościowo obijany. Minęła połowa rundy czwartej.
Sędzia w końcu rozerwał klincz, choć wydawało się, że Ankalaev cały czas pracował. W dystansie Pereira poszukał kopnięć na wszystkich poziomach. Dagestańczyk jednak nie oddawał pola, męcząc go presją. W końcu grzmotnął go prawym, następnie znów zamykając na ogrodzeniu w klinczu. Pretendent pracował kolanami, kilkoma trafiając czysto na doły mistrza. Ten też próbował się odgryzać podobnymi, ale był mniej aktywny, wyraźnie zmęczony. W samej końcówce cisnął jednak efektownie Ankalaevem na deski wycinką.
Ankalaev od razu przejął środek oktagonu na otwarcie piątej rundy. Potraktował przeciwnika mocnymi frontalami, a potem zdzielił go soczystym sierpem. Nie poszedł jednak za ciosem. Z czasem Pereira przestał się cofać. Sam zaatakował. Trafił bezpośrednim lewym sierpem. Ankalaev odgryzł się krosem na korpus. Przestał oddawać teren. Był aktywniejszy, choć wiele się nie działo. Pereira zaatakował kopnięciem na głowę po lowkingu, naruszając Dagestańczyka! Nie ruszył jednak z kolejnymi ciosami i Ankalaev doszedł do siebie. Ba! Wywarł presję, zmuszając Pereirę do krążenia przy ogrodzeniu. Proste z obu stron. Soczysty jab Alexa, poprawił kopnięciem na głowę.
Na półtorej minuty przed końcem walki Ankalaev poszukał obalenia, ale wybronił się dobrze Pereira. Dagestańczyk zaszedł mu za plecy w klinczu. Pereira walczył o ucieczkę z niedogodnej pozycji. Pozostał nadal na siatce aż do końca walki.
Sędziowie wątpliwości nie mieli, zgodnie wskazując na Magomeda Ankalaeva w stosunku 2 x 48-47, 49-46.
Poniżej obszerne podsumowanie gali, także w kontekście Jana Błachowicza.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Koszmar Danki się spełnił. Największy nudziarz wykoleił mu jedną z marketingowych lokomotyw.
I można śmiało twierdzić że Alex nawet jak dostanie natychmiast rewanż to i tak przegra.
Danka pod ścianą i Jon musi stanąć do walki z Aspinalem, to tak a odnośnie jego zadowolonej miny gdy pojawiał się temat Jon vs Alex . I jest mega szansa dla Janka jak wygra ,bo tutaj rewanż z Alexem ma sens a z Ankalaev tym bardziej .