Maciej Kawulski: „Mamed wygrał dwie rundy”
Maciej Kawulski skomentował werdykt sędziowski w walce Mameda Khalidova z Azizem Karaoglu oraz odniósł się do deklaracji tego ostatniego, że nigdy więcej nie zmierzy się z Khalidovem.
Podczas spotkania z dziennikarzami po gali KSW 35 współwłaściciel organizacji Maciej Kawulski skomentował kontrowersyjną decyzję w walce wieczoru, w której sędziowie wypunktowali zwycięstwo Mameda Khalidova nad Azizem Karaoglu.
Zacznę od tego, że sędziowie to nie my. Tak jest wszędzie na świecie, że sędziowie są zatrudniani, pracują na wszystkich galach, jest ich trzech, każdy widzi inaczej tę sytuację i ma prawo ją ocenić.
W moim odczuciu dwie pierwsze rundy Mameda z delikatną przewagą. Trzecia runda – pełna dominacja Aziza. I teraz gdyby sędziowie punktowali podobnie pierwsze dwie rundy, w trzeciej rundzie nie dali aż takiej dominacji punktacyjnej Azizowi i przez to nie było dogrywki. Prawdopodobnie dogrywka załatwiłaby ten niesmak.
Kawulski odniósł się też gwizdów, jakimi fani uraczyli całe widowisko oraz ogłoszenie werdyktu.
Jest mi przykro z tego powodu, że jeżeli ktoś przez osiem lat budzi takie oczekiwania i daje najgorszą walkę w swoim życiu, bo bez wątpienia jest to najgorsza walka w życiu Mameda, no to wiadomo, że w oczach ludzi tę walkę przegrywa, ale to ani jego wina, że dał jedną słabszą walę, ani też jego wina, że sędziowie w ten sposób to widzieli – zresztą skądinąd blisko słusznie albo prawie najlepiej. I teraz te gwizdy to jest coś, co nie powinno się zdarzać.
Zapytany o deklarację Karaoglu, który po walce zapowiedział, że nigdy więcej nie zmierzy się z Khalidovem, stwierdził:
Nauczyłem się przez lata, że w federacji KSW jest temat zamknięty, jak zamykam go ja z Martinem. Nie zamykałbym niczego przez Aziza i na jego miejscu.