Luke Rockhold: „Byłoby zaszczytem zlać Andersona Silvę”
Luke Rockhold z wielką przyjemnością zmierzyłby się z legendarnym Andersonem Silvą – i już wie, jak skończyłby się taki pojedynek.
Mistrz kategorii średniej Luke Rockhold pod koniec lutego wybiera się do Londynu, aby gościć na gali UFC Fight Night 83. Walką wieczoru wydarzenia będzie starcie byłego wieloletniego dominatora dywizji, powracającego po rocznym zawieszeniu Andersona Silvy z rozpędzonym dwoma zwycięstwami wygadanym Michaelem Bispingiem.
Sądzę, że Silva musi wyjść i potwierdzić swoją wartość.
– stwierdził Rockhold w rozmowie z FOX Sports.
Ma przed sobą walkę, więc zobaczymy. Zawsze chciałem się zmierzyć z gościem. Byłoby zaszczytem go zlać. Weidman zbił go dwukrotnie i udowodnił swoją wartość. Niestety, wygląda na to, że będę musiał zlać go (Weidmana) ponownie.
Reprezentant AKA nie am nic przeciwko ponownemu starciu z dopominającym się o to Chrisem Weidmanem, który utratę pasa mistrzowskiego składa na karb fatalnych przygotować, przekonując, że nie był na UFC 194 sobą.
Ci goście sądzą, że mają jakieś szanse, ale za każdym razem wychodzę tam jako lepszy zawodnik i odechce im się tych szans. Tego chcę za każdym razem, gdy tam wychodzę – aby goście nawet nie pomyśleli o tym, żeby się ze mną tam znaleźć.
Nie pokazałem się z najlepszej strony ostatnio, więc następnym razem doprowadzę do tego, żeby goście się mnie bali.