Luke Rockhold: „Jeden głupi komentarz Conora McGregora wszystko zmienił”
Luke Rockhold wyjaśnia, dlaczego nie ma żadnego sensu spadająca na niego krytyka za zamianę American Kickboxing Academy na Hard Knocks 365.
Ponad pół roku temu, jeszcze przed walką z Davidem Branchem, Luke Rockhold opuścił szeregi klubu American Kickboxing Academy, gdzie trenował przez wiele lat, osiągając największe sukcesy w karierze.
Rockhold wyjaśniał wówczas, że powodem jego przeprowadzki na Florydę do Hard Knocks 365, gdzie rozpoczął treningi pod batutą Henriego Hoofta, były kontuzje czołowych zawodników AKA, mocno ograniczające jego możliwości sparingów.
Część fanów odebrało tę zmianą jako wyraz braku lojalności wobec swojego dotychczasowego teamu ze strony Rockholda. Ba, jego były klubowy kolega Josh Thomson pozwolił sobie nawet na kilka cierpkich słów pod adresem Luke’a, wytykając mu, że „weszła w grę jego arogancja”.
Okazuje się jednak, że Rockhold krytykę swojej osoby za zmianę klubu uważa za niedorzeczną, wskazują jako jej źródło… jedną z wypowiedzi Conora McGregora!
Kiedyś ludzie zmieniali kluby, przeskakiwali między nimi, robili wszystko, żeby poszerzyć swój repertuar i rozwinąć swoją grę. Ale teraz jeden głupi komentarz Conora McGregora wywołał jakieś gadki o braku lojalności, jakieś bzdury o „podstępnej żmii”.
– stwierdził Amerykanin.
To po prostu głupie. Ludzie muszą się ocknąć i zrozumieć, jak jest.
Razem z moją drużyną współpracujemy idealnie, wszyscy się dobrze zgrywają. Greg (Jones) tu jest, jest Bob Cook, Javier Mendez. Nadjeżdża też Henri Hooft.
Rockhold nawiązuje oczywiście do słów Irlandczyka, który podczas The Ultimate Fighter 22 oskarżył TJ-a Dillashawa o odwrócenie się od Team Alpha Male.
Poza jednak Joshem Thomsonem żaden inny zawodnik American Kickboxing Academy nie wypowiadał się krytycznie o Luke’u Rockholdzie.
Daniel Cormier przekonywał, że dla szykującego się do sobotniego boju z Yoelem Romero w walce wieczoru gali UFC 221 w Perth kompana drzwi AKA zawsze pozostają otwarte. Ba, zapytany, czy mógłby zmierzyć się z Rockholdem, gdyby ten przeszedł do kategorii półciężkiej, stanowczo taki scenariusz wykluczył, przekonując, że prędzej oddałby pas.
*****
