Luke Rockhold gotowy na Jacare Souzę
Luke Rockhold uważa, że następny w kolejności do pasa może być Ronaldo Jacare Souza. Wyjaśnia też, że zwycięstwo w Michaelem Bispingiem na gali UFC 199 nie jest celem samym w sobie.
Luke Rockhold jest murowanym faworytem do zwycięstwa z Michaelem Bispingiem w swojej pierwszej obronie pasa mistrzowskiego kategorii średniej, do której dojdzie na gali UFC 199.
Amerykanin nie lekceważy Brytyjczyka, ale ma już swoją wizję tego, z kim mógłby się zmierzyć w kolejnej walce. I nie ma na myśli Chrisa Weidmana.
Ludzie mówią teraz o Jacare, więc…
– stwierdził reprezentant American Kickboxing Academy w rozmowie z dziennikarzami przed galą.
Nie lubię, gdy jakakolwiek walka trwa pełen dystans, a Jacare to jedna z dwóch walka, która doszła do decyzji dla mnie, więc chciałbym się tym zająć. Jeśli to będzie następne, to będzie następne – teraz mam Bispinga i muszę się najpierw zająć nim.
Obaj zawodnicy, Luke Rockhold i Ronald Jacare Souza, zmierzyli się niecałe pięć lat temu jeszcze pod banderą Strikeforce. Po 5-rundowej wyrównanej walce, której stawką był pas mistrzowski, Amerykanin wypunktował Brazylijczyka.
W starciu z Bispingiem Rockhold mierzy znacznie wyżej, przekonując, że nie chodzi tylko o zwycięstwo.
Samo pokonanie Bispinga nie będzie wystarczające. Muszę to zrobić w odpowiednim stylu. Muszę pozostawić po sobie występ, o którym będzie się długo mówiło. Zatkać jego gębę na jakiś czas. Musze pokazać coś nowego i dokładnie to planuję zrobić – to nie może być coś z top 10, to musi być numer jeden.