„Ludzie nie chcą nawet tego uszanować” – Mateusz Rębecki kategorycznie o potencjalnej walce z Mateuszem Gamrotem
Zapytany o potencjalną konfrontację z Mateuszem Gamrotem, Mateusz Rębecki długo się nie zastanawiał, kategorycznie taki scenariusz wykluczając.
Obaj są z Polski, obaj od zawsze marzyli o startach w UFC, gdzie zawitawszy, radzą sobie doskonale. Obaj rywalizują w nafaszerowanej mocnymi zawodnikami wadze lekkiej, obaj trenują w American Top Team, obaj są z wykształcenia grapplerami, wreszcie obaj mają takie samo imię. Trudno zatem dziwić się, że na nadwiślańskiej scenie MMA nie brakuje porównań pomiędzy Mateuszem Gamrotem i Mateuszem Rębeckim, które to porównania czasami przeradzają się w spekulacje dotyczące ich potencjalnej walki.
Gamer zasilił szeregi amerykańskiego giganta w 2020 roku. Pięcioma zwycięstwami w siedmiu dotychczasowych walkach – za które otrzymał łącznie cztery $50-tysięczne bonusy – utorował sobie drogę na 7. miejsce w rankingu wagi lekkiej, będąc o krok od włączenia się do rozgrywki o najwyższe laury.
Rebeasti drogę do UFC utorował sobie dominującą wiktorią w Contender Series. Jak dotychczas stoczył w oktagonie dwie walki, obie zwyciężając w dominującym stylu. W minioną sobotę koncertowo rozprawił się z Loikiem Radzhabovem, fundując Tadżykowi pierwszą w karierze porażkę przed czasem.
Czy starcie Gamer vs. Rebeasti jest kiedykolwiek możliwe? Zapytany o to w najnowszej odsłonie magazynu Koloseum na Polsat Sport, Mateusz Rębecki postawił sprawę tak jasno, jak tylko się dało.
– Nie – powiedział. – Ustaliliśmy razem z Gamerem, że nie chcemy.
A gdyby na szali znalazł się tytuł mistrzowski wagi lekkiej?
– Nie – szybko zaprzeczył Mateusz. – Będziemy robili wszystko, żeby się nie złapać. Staram się to wytłumaczyć wszystkim, a dalej jest ten temat męczony. Troszeczkę męczący.
– Tak samo, jak kiedyś chciałem się dostać do UFC, to wszyscy się pytali, tak teraz widzę, że pytanie o Gamera jest notoryczne, choć dalej utwierdzam się w tym, że nie chcę… Razem się utwierdzamy.
– Tak samo jak dla mnie to jest męczące, to i dla niego musi być. Ludzie nie chcą nawet uszanować tego, że nie chcemy. To jest takie trochę przykre, bo jesteśmy Polakami, znamy się prywatnie, lubimy się, a dalej jest ciągnięty ten temat.
– Kurczę, może uda mi się kiedyś ukrócić to, ale niestety widzę, że Polacy muszą szukać starcia, które jest według mnie bez sensu. Uważam, że powinniśmy zdobywać świat i walczyć z każdą inną nacją, tylko nie swoją.
Podobnie w przeszłości wypowiadał się w temacie Mateusz Gamrot, który zwracał uwagę, że w kategorii lekkiej jest wybór jest tak ogromny, że nie ma żadnego powodu, aby miał rywalizować z Chińczykiem.
Gamer zapowiedział kilka dni temu, że niebawem zostanie ogłoszona jego kolejna walka. Spekuluje się, że jego przeciwnikiem będzie wyrażający pełną gotowość na taki pojedynek Rafael Fiziev.
Mateusz Rębecki chciałby powrócić do akcji na przełomie listopada i grudnia. Nie ma na oku żadnego konkretnego przeciwnika, choć po sobotniej wiktorii zaapelował o rywala z czołowej piętnastki dywizji.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
No tak, kolejni bracia i rodacy jak Sterling z Merabem