Leites: „Mój plan opierał się na stójce”
Thales Leites bardzo krytycznie podszedł do swojej porażki z Michaelem Bispingiem.
Thales Leites stoczył ostatnio najcięższy pojedynek po swoim powrocie do UFC, na gali UFC Fight Night 72 będąc zmuszonym uznać wyższość Michaela Bispinga.
Brytyjczyk po wyrównanej walce odniósł zwycięstwo przez niejednogłośną decyzję, czym zastopował marsz Brazylijczyka w stronę walk z prawdziwą elitą dywizji. Mający wcześniej na koncie pięć zwycięstw z rzędu Leites nie szuka dla siebie żadnych wymówek i krytycznie wypowiada się o swojej przegranej w wywiadzie z Combate:
Szczerze mówiąc, byłem na siebie bardzo zły. Popełniłem zbyt wiele błędów. Bisping walczył bardzo mądrze, był już w pięciorundówkach, a to była moja druga walka tego typu. Mądrze używał przestrzeni oktagonu.
Klubowy kolega Jose Aldo w ostatnich walkach pokazał bardzo duży progres w swoich umiejętnościach kickbokserskich. Ten dotychczas bazujący na brazylijskim jiu-jitsu zawodnik dołożył do swojego arsenału także ciężkie ręce i bardzo mocne low kicki, co demonstrował nie tylko w ostatniej potyczce, ale już wcześniej, demolując w stójce Francisa Carmonta i Trevora Smitha:
Mój plan opierał się na stójce. Czasem próbowałem go sprowadzić, ale się bronił. Nie mogłem go utrzymać na macie. MMA nie jest łatwe. Trudno kogoś obalić i skontrolować. Bywa i tak. Czas wrócić do domu i wyciągnąć wniosku z błędów.