„Legendo, wyzywam cię do walki!” – Nasrat Haqparast chce amerykańskiego weterana na UFC 244
Robiący furorę w wadze lekkiej Nasrat Haqparast celuje w powrót do oktagonu na okoliczność listopadowej gali UFC 244 w Nowym Jorku, gdzie ma już upatrzonego rywala.
Rozpędzony trzema zwycięstwami z rzędu Nasrat Haqparast zaprosił w oktagonowe tany zaprawionego w bojach weterana Jima Millera.
Zobacz także: Daniel Cormier wskazuje zapaśnika, który pomiata na sparingach Khabibem Nurmagomedovem
Hey legend @JimMiller_155 I call you out for #UFC244 in New York. Old school vs New school ! @seanshelby @AliAbdelaziz00 @danawhite @Mickmaynard2 @Firas_Zahabi
— Nasrat Haqparast (@Nasrat_mma) August 7, 2019
Hej, legendo Jimie Millerze, wyzywam cię do walki na UFC 244 w Nowym Jorku. Stara szkoła vs. nowa szkoła!
Obaj zawodnicy – Haqparast i Miller – powracają po efektownych zwycięstwach, jakie odnieśli podczas zeszłotygodniowej gali UFC on ESPN 5 w Newark. Afgański Niemiec ubił tam w drugiej rundzie walki Joaquima Silvę, śrubując serię zwycięstw w oktagonie do trzech, podczas gdy Amerykanin udusił Claya Guidę, w ten sposób odnoszą drugą wiktorię z rzędu.
23-letni reprezentant Tristar uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych lekkich w UFC. Z kolei wojujący w oktagonie od 2008 roku Jim Miller może pochwalić się rekordowymi 33. występami pod sztandarem amerykańskiego giganta.
*****
Chciałeś najpierw jebany synu Gasteluma dokończyć sprawy z kontuzjuszem Makdessim na UFC 244 a teraz dziadka Millera wyzywasz do walki, bo wiesz że w stójce ci nie zagrozi? pff
„Synu Gastelum” – dobre hahaha 👍🙂
Mógłby już dostać od kogoś ostro w kalafę nie tak jak od Helda. Swoją drogą jak Held wymęczył z nim zwycięstwo to wszyscy go krytykowali. Gdyby dziś miało dojść do tego starcia to wszyscy radowali się z takiego zwycięstwa
Też tak myślę, patrząc na to jakich rywali dostał w UFC Held, wypadł dobrze i miał pecha najpierw niesprawiedliwa decyzja, a potem to kolano…
Szkoda, bo jego ostatni występ w ACA, zbyt dobry nie był i UFC może już mu nie dać szansy
Dokładnie kolano i decyzja z Lauzonem to był PECH. Ale bezpośrednim powodem nie podpisania nowego kontraktu po zwycięstwie był brak efektownych walk i polityka NIENAWIŚCI WOBEC GRAPPLERÓW