
Leciwi weterani wagi lekkiej? Jak najbardziej! Arman Tsarukyan? Ilia Topuria nie jest zainteresowany!
Marzący o podboju drugiej dywizji Ilia Topuria w specyficzny sposób wyjaśnił, dlaczego nie jest zainteresowany starciem z Armanem Tsarukyanem.
Coraz więcej medialnych sygnałów wskazuje na to, że mistrz wagi piórkowej UFC Ilia Topuria podjął już decyzję o opuszczeniu swojej dywizji. W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił na kanale Full Send Podcast, Gruzin wskazał czterech potencjalnych przeciwników na występ w 155 funtach, wykluczając jednak nieoczekiwanie starcie z uznawanym za pretendenta Armanem Tsarukyanem.
El Matadorowi najbardziej marzy się pojedynek z rozdającym od lat karty w dywizji lekkiej Islamem Makhachevem. I takie właśnie zestawienie motywuje go najbardziej.
– Naprawdę wierzę, że mogę pokonać aktualnego mistrza Islama – powiedział Ilia. – Naprawdę tak uważam. To wspaniały mistrz. Nie da się zostać mistrzem świata przez przypadek, trzeba być świetnym w tym, co się robi. Tak, jest bestią. Lubię jednak rywalizację.
– Nie lubię natomiast znęcać się nad słabszymi i walczyć z ludźmi, których wiem, że spiorę na kwaśne jabłko. Lubię walczyć z takimi rywalami, o których fani sądzą, że to będzie bardzo wyrównane starcie. Lubię wywoływać takie oczekiwania. Walka z Islamem mi to daje.
– Robiąc rewanże z gośćmi, których już pokonałem, raczej takich samych oczekiwań nie wywołam wśród fanów.
W ostatnich miesiącach spekulowało się o rewanżu Ilii Topurii z Alexandrem Volkanovskim, ale Gruzin taką konfrontacją zainteresowany nie jest – pomimo iż, jak podkreśla, niezwykle szanuje Australijczyka i w pełni zdaje sobie sprawę z nieprzewidywalności MMA.
Starcie z El Matadorem zdążył już natomiast wykluczyć wspomniany Islam Makhachev. Dagestańczyk uważa, że Gruzin na pojedynek o pas wagi lekkiej musi sobie zapracować. Topuria nie ma z tym większego problemu, podkreślając, że w 155 funtach jest dla niego wiele „ekscytujących zestawień”. Okazuje się jednak, że takim charakterze nie postrzega potencjalnej walki z drugim najlepszym – po Dagestańczyku – zawodniku w dywizji lekkiej Armanem Tsarukyanem. Zagadnięty właśnie o pojedynek z Ormianinem, Gruzin wskazał ciekawsze jego zdaniem nazwiska.
– Arman? – powiedział Ilia. – Musi trochę bardziej się zbudować, ale wyobraźcie sobie teraz moją walkę z… Uwielbiam tego rzeźnika: Dustinem Poirierem. Pie*dolony wojownik. Wiesz, że wchodzisz tam i on naprawdę się rąbie. Aż do śmierci. Masz naprzeciwko siebie gościa, który naprawdę się leje i próbuje urwać ci głowę. To bardzo ekscytująca walka dla mnie i myślę, że dla fanów także.
– Islam to też świetna walka. Charles to świetna walka. Justin Gaethje to świetna walka. Mogę wymienić masę świetnych walk w wadze lekkiej.
Skąd taka rezerwa El Matadora względem sklasyfikowanego przecież na 1. miejscu w rankingu i sportowo najbardziej zasługującego na starcie o pas Ahalkalaketsa? Nie do końca wiadomo. Wcześniej – zanim posypał się rewanż Makhacheva z Tsarukyanem – Topuria celował w eliminator z Oliveirą, ale wydaje się, że dzisiaj to jednak wiktoria nad Ormianinem dawałaby Gruzinowi więcej.
Póki co nie wiadomo ani kiedy Ilia Topuria stoczy kolejny pojedynek, ani kto będzie przeciwnikiem. Ba! Bóg jeden raczy wiedzieć, w jakiej wadze będzie walczył. Gruzin stwierdził jednak, że wszystko może wyjaśnić się nawet w ciągu tygodnia.
Poniżej podsumowanie najciekawszych doniesień z ostatnich dni – między innymi o możliwej walce Mateusza Gamrota z Paddym Pimblettem, przyszłości Islama Makhacheva i Ilii Topurii czy kolejnym pojedynku Michała Oleksiejczuka.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.