UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFC on Fox 10

PODSUMOWANIE

Benson Henderson > Josh Thomson

Thomson
Stipe Miocic > Gabriel Gonzaga
Gonzaga
Donald Cerrone < Adriano Martins Martins
Jeremy Stephens < Darren Elkins
Sergio Pettis < Alex Caceres Caceres
Eddie Wineland > Yves Jabouin Wineland
Chico Camus < Yaotzin Meza Meza
Hugo Viana > Ramiro Hernandez Hernandez
Daron Cruickshank > Mike Rio Rio
Mike Rhodes > George Sullivan Sullivan
Walter Harris > Nikita Krylov

Poprzednia strona 1 2 3 4

Powiązane artykuły

Komentarze: 62

  1. Dzięki, maerkx, poprawione!

    Marek B., „sygnały bukmacherskie” nie oznaczają automatycznie, że sugeruję ten czy inny typ jako godny inwestycji. Pokazują jednak różnice między moim postrzeganiem szans obu zawodników a tym prezentowanym przez bukmacherów.

    Upraszczając jednak, istnieje mała szansa na to, bym postawił singla na zawodnika, na którego sygnał jest słaby (dolar na szarym tle), średnia szansa, że postawię na gościa, który wygenerował średni sygnał (dolar na brązowym tle) i duża szansa, że postawię na tego, który wygenerował czerwony sygnał (dolar na czerwonym tle).

    Co do typu na Sullivana – nie polecam, choć uznaję go za odrobinę zawyżony.

  2. Cerrone zawsze sobie nie radzi, kiedy stawka jest naprawdę wysoka.

    Tutaj po prostu mamy kolejnego rywala i Donald potraktuje go w swoim stylu, wygrywając przekonywująco.

    Stawiam na DC, mimo wszystko.

    1. Gdyby wierzyć w to, co mówi, to grę o najwyższą stawkę (dalszą karierę) toczył ostatnio i wygrał… Poważnie rzecz ujmując, kciuk w dół nie przez przypadek, na moje oko to jest w zasadzie 50/50 i zwycięstwo Kowboja w ogóle mnie nie zdziwi.

  3. Cerrone to jeden z najmocniej niedocenianych grapplerów w MMA i dużo w tym jego winy, bo wydawać by się mogło, że celowo zaniechał używania swoich zapasów i BJJ w pewnym okresie swojej kariery. Pamiętam kowboja jeszcze z czasów WEC, gdzie jego BJJ siało postrach i trudno powiedzieć dlaczego później odszedł od tej drogi. W dwóch ostatnich walkach było jednak widać, że powoli przypomina sobie o tym jak dobrym jest zapaśnikiem i jak wiele potrafi w parterze dlatego nie zgadzam się z opinią, że żaden z nich nie będzie próbował przenieść walki do parteru. Myślę, że jeśli będzie ku temu okazja to Donald obali Brazylijczyka. 15 minut walki w stójce z Brazylijczykiem to ryzykowna opcja i Greg Jackson na pewno wyczulił Donalda na to, że jeśli w stójce nie będzie mu szło to musi polować na obalenie. Pytanie czy Kowboj będzie się trzymał gameplanu czy znowu coś wywinie.

    Co do samej walki w stójce, to jestem ciekawy czy Martins będzie wstanie przyjąć tyle kopnięć na korpus co Dunham i czy jego siła uderzenia będzie wstanie poważnie naruszyć szczękę Cerrone, która jest tytanowa.

    Na początku byłem sceptycznie nastawiony do tej walki, bo uważałem, że Martins to krok w tył dla Kowboja, ale patrząc na to jak kurs bukmacherski zmalał na niego i ile pozytywnych opinii ma Brazylijczyk zaczynam się przekonywać do słuszności tego zestawienia i nawet się nim zainteresowałem.

  4. Zgadzam się, że Cerrone to świetny grappler, choć czy jeden z najmniej docenianych, już mam wątpliwości. Istnieją jednak silne przesłanki ku temu, żeby wątpić w to, że Amerykanin będzie w stanie poddać Brazylijczyka – ten ostatni bowiem w dotychczasowych 31 walkach ani razu jeszcze nie klepał. Dodatkowo, to czarny pas z niezłymi (choć nie rewelacyjnymi) osiągnięciami, choć BJJ a MMA to oczywiście spora różnica.

  5. Po walce z Dunhamem już raczej nie jest najbardziej niedoceniany, ale przed tą walką wiele osób zapomniało co Donald potrafi w parterze. Co do poddania to „na sucho” raczej się nie uda tego zrobić, ale po rozbiciu ciosami i zmiękczeniu Martinsa? Obstawiam, że umiejętne przeplatanie kopnięć z obaleniami i kontrolą pozycji to dobry gameplan na Brazylijczyka i bardziej pod tym kątem pisałem o grapplingu kowboja. Zobaczymy co będzie. Dla mnie poziom Brazylijczyka to spora niewiadoma i nie odważyłbym się na choćby nieznaczne faworyzowanie go z tak uznaną firmą jak Cerrone, bo jednak musi jeszcze sporo udowodnić.

  6. Moje finalne zakłady na tą galę (nie dorzucam już nic więcej).

    – singiel na Martinsa
    – singiel na Caceresa
    – singiel na Mezę
    – poczwórny Viana + Rhodes + Harris + Cruickshank

    Wahałem się nad Gonzagą i Elkinsem, ale ostatecznie odpuszczam.

      1. Na płacz obozu nie zwracam najmniejszej uwagi, Thomson przed walką z Diazem mówił to samo. Gram na Betsafe, a tam jest 3.0, który jest w mojej ocenie zawyżony, ale nie na tyle, bym na niego postawił. W stójce przewagę będzie miał Thomson, ale według mnie kluczem do wygranej jednego lub drugiego będą zapasy. Jeśli Josh utrzyma walkę w stójce, jego szanse na wygraną mocno wzrosną. Jeśli będzie lądował na plecach – przegra. Tak w maksymalnym skrócie.

  7. Elkins vs Stephens dodane.

    Wrażenia po ważeniu:

    Viana vs Hernandez – teraz dałbym wygraną Hernandeza z kciukiem w dół. Hernandez wyglądał dobrze, sporo większy, do tego Pettis potwierdził, że boks to jego najmocniejsza strona.

    Martins był większy, niż się spodziewałem. Kowboj wyluzowany aż do przesady, chciałoby się rzec ;)

    Krylov chyba chce do półciężkiej z tymi 218 lbs…

    Rhodes większy od Sullivana, moje przekonanie co do jego wygranej jeszcze wzrosło.

    Caceres zgodnie z oczekiwaniami wyraźnie większy. Coś mi się wydaje, że kopnięcia Pettisa jako środek na niwelowanie zasięgu ramion mogą nie wystarczyć.

    Thomson wyglądał rewelacyjnie, ale w sumie to standard u niego.

  8. Caceres
    Harris + Wineland
    Martins
    Gonzaga
    Elkins
    Thomson
    Miocic + Windeland + Harris wszystko under 1.5/2.5/1.5. Ten ostatni to istne szaleństwo, ale czasem muszę dojebać czymś takim, jak dotąd z 4 obstawionych potrójnych 2 weszły, także nie jest źle :)

  9. Początek gali mocny pod względem bukmacherskim! Krylov totalnie zaskoczył, Harris serca wielkiego to chyba jednak nie ma, podobno po swojej pierwszej w karierze porażce chciał kończyć z MMA, więc teraz po dwóch kolejnych…?

    Rhodes vs Sullivan – dwóch nieprzygotowanych zawodników, bardziej poukładany od strony technicznej był Rhodes, ale bardziej aktywny Sullivan i chyba zasłużenie wygrał.

  10. Mówiłem panowie. Martinsa i Gonzage sobie odpuścić bo kursy nie warte zachodu. Stawiać na Caceresa i Thompsona. Punk został oszukany! A Caceres to kandydat do prezentu roku i tylko ślepiec tego nie wychwycił. U mnie gala na duży plus bo postawiłem sporo na Alexa. Szczerze mówiąc do teraz nie mogę uwierzyć, że taki kurs na niego wystawiono.

  11. Też miałem wrażenie, że mogło pójść w dwie strony. Wiem, że na pewno pierwszą dałem Thomsonowi a drugą Bensonowi, ewentualnie remis. Później na pewno jeszcze po jednej rozdysponowałem dla obu. W mojej opinii żadnego oszustwa tu nie było. Walka pokazała, że kursy były źle rozłożone, choć tak czy siak postawiłem niepotrzebnie.

    Miocic vs Gonzaga – zgodnie z przewidywaniami, choć spodziewałem się jednak skończenia w wykonaniu Miocica, ale walczy niezwykle bezpiecznie. Gonzaga nieustannie próbował tej samej kontry, którą powalił Jordana – w sumie trafił kilka razy mocno, ale szczęka Stipe jest co najmniej solidna.

    Martinsa szkoda, nie ukrywam. Dobrze rozpoczął, ale w mojej opinii podszedł ze zdecydowanie zbyt dużym respektem do Cerrone – nie wywierał presji, nie atakował, prawie w ogóle nie kopał. Trochę jak sparaliżowany. Kobwoj rewelacyjnie przygotował to kopnięcie, a Brazylijczyk jak nowicjusz wyciągnął ręce przed siebie, widząc że nadlatuje kopnięcie. Dla Kowboja Nurmagomedov, Martinsa jeszcze nie skreślam i wierzę, że wygra jeszcze dwie walki w tym roku.

    Stephens zaskoczył doskonałymi defensywnymi zapasami, chyba jednak fakt, że w lekkiej kładziono go na plecach wynikał też z gabarytów lekkich – tutaj siłowo prezentuje się dużo lepiej. Elkins twardy jak skała.

    Sergio Pettis zaskoczył mnie na plus, bo jednak spodziewałem się, że w stójce będzie odrobinę bardziej wyrównany pojedynek, a tymczasem to młodszy Pettis dyktował warunki pomimo ogromnych deficytów fizycznych. Momentami Alex wyglądał bezradnie, przewaga szybkościowa Sergio była ogromna. Wszystko jednak przed Pettisem. Caceres potwierdził, że jest cholernie kreatywny i na jego szczęście w te kategorii nie spotka już zawodnika tak szybkiego jak Pettis.

    Bukmachersko jestem na minusie, ale niezbyt dużym, bo mnie Caceres uratował.

  12. Naiver, czy po tej gali zrozumiałeś, o co chodzi z Cerrone i kiedy nie ma problemów z rywalami? ;)

    Z drugiej strony, gdyby następny miał być Khabib, to znowu pojawiają się wątpliwości, czy Cerrone nie pęknie psychicznie i będzie gorzej sobie radził w klatce…

    1. Zwycięstwo Cerrone nie spowodowało, że podnosiłem szczękę z podłogi – nie ukrywałem, że Kowboj w formie jest groźny niemal dla każdego. Dwa efektowne zwycięstwa z rzędu robią oczywiście wrażenie, ale nadal postrzegam Donalda tak, jak wcześniej – to zbyt doświadczony i ukształtowany zawodnik, żebym zmieniał o nim swoją opinię na podstawie jednej walki.

  13. Khabib vs. Cerrone? Jestem na nie. Chociaż biorąc pod uwagę, że Donald zaproponował taką walkę, obawiam się takiego zestawienia. Zdecydowanie bardziej chciałbym zobaczyć Cerrone vs. Barboza.

    Nurmagomedov vs. Henderson – takie zestawienie byłoby świetne. Jeśli Nurmagomedov wygra, to walkę z Pettisem będzie miał raczej zaklepaną. Jeśli wygrałby Henderson, to musiałby jeszcze kogoś pokonać przed ponownym TS.

    Tylko kto teraz dla Pettisa. Widzę dwa warianty. Albo Khabib, który pokonuję Hendersona lub Cerrone, albo zwycięzca z walki Melendez/Diaz vs. TJ Grant. Wie ktoś może co się dzieje z Kanadyjczykiem i kiedy ma wrócić?

    1. Wątpię, aby Henderson w najbliższym czasie dostał walkę o pas, szczególnie jeśli dalej będzie wygrywał w tak słabym stylu. Poza tym Dana chyba nawet już zapowiedział, że na wypadek porażki Thomsona (która stała się faktem) to najprawdopodobniej Gilbert stanie naprzeciw Pettisa.

  14. W lekkiej jest kilka interesujących możliwości i ciekaw jestem, jak to rozwiąże Joe Silva. Nie pamiętam, kiedy dokładnie wraca Grant, ale ja bym to zrobił tak:

    Nurmagomedov vs Melendez – eliminator do walki o pas. Pettis po powrocie walczy ze zwycięzcą.

    TJ Grant niestety musi wygrać jeszcze jedną walkę przed pojedynkiem o pas. Zestawiłbym go z Donaldem Cerrone. Jeśli wygra, będzie kolejny do walki o pas.

    Benson Henderson vs wygrany starcia Dos Anjos vs Khabilov. Zwycięzca jest następny – po Grancie – w kolejce po pas.

    Nie za bardzo mam pomysł na Nate’a Diaza, ale jego starcie z Barbozą byłoby piękne i jestem sobie w stanie wyobrazić scenariusz, w którym to Diaz wygrywa oraz ten, w którym Brazylijczyk okazuje się lepszy. To by była ciekawa konfrontacja dwóch kompletnie odmiennych stylów.

    Niewykluczone jednak, że Diaz dopnie swego i zawalczy o pas znacznie wcześniej – Duke Roufus (trener Pettisa) już zdążył napisać w odpowiedzi na „oświadczenie” stocktończyka, że jak najbardziej jest za pojedynkiem Showtime’a z Diazem.

  15. Po tym jak Diaz nazwał Pettisa „skur**synem w garniturze” podejrzewam, że obaj zawalczą w lipcu. Kasa będzie się zgadzać, więc miejsca rankingowe i osiągi sportowe innych zawodników nie będą teraz ważne. Z drugiej strony powinna być chyba jakaś kara za takie wypowiedzi. Patologia rządzi się swoimi prawami…

  16. Fakt, że Diaz został ukarany za nazwanie zawodnika „pedziem” jest chyba jednoznaczny z tym, że możesz sobie wyobrazić taką sytuację? Założyłem, że to co miało miejsce jest dla Ciebie czymś wyobrażalnym, mylnie? Jeśli jednak uważasz te obydwie sytuację za abstrakcję i niewyobrażalny rozwój wydarzeń to wybacz.

  17. Uważam wszystko to za abstrakcję, tak jak i „zmuszanie” do przeprosin Josha Thomsona za słuszne komentarze o homosiach, Matta Mitrione za komentarz o dziwolągu, Matta Browna za żeńskie MMA i tak dalej. Temat na szerszą dyskusję.

  18. Kibicuję również Kowbojowi i uważam, że ma narzędzia, żeby wygrać – niedoceniane zapasy i grappling, groźne kopnięcia (Edson to kozak, ale tak naprawdę nie wiemy jak on sobie radzi z kimś kto dużo i mocno kopie) i mimo średnio technicznego boksu potężne uderzenie (vide walka z Melvinem, owszem, był zamroczony, ale to była jedyna walka, gdy padł bez życia). Barboza z kolei ma rzecz, która zdaje się idealna na Kowboja – mordercze kopnięcia na korpus. Trochę się boję, że zobaczymy drugi finish a la Pettis…

Dodaj komentarz

Back to top button