Kto teraz: Sergey Pavlovich czy Tom Aspinall? Ciryl Gane zabrał głos nt. swoich planów po rozbiciu Sergeya Spivaka na UFC w Paryżu
Opromieniony dominującym zwycięstwem nad Sergeyem Spivakiem w Paryżu, Ciryl Gane postawił sprawę jasno w temacie swoich dalszych planów.
Tom Aspinall nie ukrywał od dawna pełnej gotowości do walki z Cirylem Gane. Zdemolowawszy kilka tygodni temu Marcina Tyburę, obwieścił, że uda się do Paryża, aby położyć medialne fundamenty pod starcie ze zwycięzcą sobotniej walki wieczoru. Ba! Zamierzał nawet wejść do oktagonu, co jednak odradzili mu oficjele UFC.
Gdy Bon Gamin rozbił w pył Sergeya Spivaka, przeprowadzający wywiad ze zwycięzcą Michael Bisping zapytał Francuza wprost o pojedynek z siedzącym w pierwszym rzędzie na trybunach Tomem Aspinallem… Ciryl podszedł do tematu z rezerwą.
– Bez względu na to, kto będzie moim rywalem, moja misja polega na tym, aby wspinać się coraz wyżej – powiedział. – Nie zdołałem zdobyć pasa, więc moja misja polega na jego zdobyciu. I to zamierzam zrobić.
Także w licznych wywiadach, jakich udzielił po gali Gane nie wyrażał entuzjazmu perspektywą potencjalnej walki z Aspinallem.
– Nie myślę o nim – powiedział w studio ESPN. – Wyzwał mnie do walki, co jest w pełni zrozumiałe, bo chce iść w rankingu wyżej – tyle że ja też tego chcę. Rozumiecie?
– Popełniłem błąd (w walce z Jonesem). To był mój pierwszy poważny błąd. Ludzie byli dla mnie surowi, co było bolesne, ale dzisiaj udowodniłem, że potrafię walczyć pod presją. Poradziłem sobie bardzo dobrze. Udowodniłem to i chcę powrócić do pasa.
11 listopada w Nowym Jorku w walce wieczoru gali UFC 295 Jon Jones stanie do pierwszej obrony tronu, krzyżując rękawice z byłym dwukrotnym mistrzem Stipe Miociciem. Nie brakuje spekulacji sugerujących, że bez względu na wynik pojedynku, zapanuje po nim bezkrólewie – obaj zawodnicy przebąkują bowiem o emeryturze.
– Moim celem jest pas, bez względu na to, co sią tam (w Nowym Jorku) wydarzy – powiedział Gane. – Udowodniłem to. To była misja zlecona przez UFC i wykonałem ją.
Rezerwowym do mistrzowskiej walki w Madison Square Garden będzie rozpędzony serią sześciu pierwszorundowych nokautów Sergey Pavlovich, który jest sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu. Jeśli po UFC 295 rzeczywiście w wadze ciężkiej nastanie bezkrólewie, prawdopodobnie właśnie Rosjanin walczył będzie o zwakowany pas – pytanie jednak: z kim?
Zapytany wprost, czy preferowałby starcie z Rosjaninem, czy też z Tomem Aspinallem, Ciryl Gane postawił sprawę jasno.
– Nie mam tutaj dobrej odpowiedzi – odparł. – Od momentu, gdy rozpocząłem karierę, nie miałem na takie pytania odpowiedzi. Nie ma znaczenia, kto to będzie. Pamiętacie moje pierwsze słowa? Ktokolwiek, gdziekolwiek. I dokładnie tego się trzymam, ale chcę iść po pas.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.