KSWPolskie MMATechnika MMATypy KSW

KSW Colosseum 2: Pudzian vs. Szpila – kto wygra? Analiza i typ na walkę!

Analiza i typ na walkę Mariusz Pudzianowski vs. Artur Szpilka, która odbędzie się na 3 czerwca podczas gali KSW Colosseum 2 na Stadionie Narodowym.

Sobotnią galę KSW Colosseum 2 zwieńczy trylogia Mameda Khalidova ze Scottem Askhamem, a w najciekawiej sportowo zapowiadającym się starciu – co-main evencie wydarzenia – Marian Ziółkowski pójdzie w bitewne tany z Salahdinem Parnassem, ale największy medialny zgiełk towarzyszy innemu pojedynkowi – cieszących się ogromną popularnością nad Wisłą Mariusza Pudzianowskiego z Arturem Szpilką.


Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.


Dla walczącego zawodowo od prawie piętnastu lat – jak to zleciało! – Pudziana będzie to pierwszy start od czasu dotkliwej porażki z Mamedem Khalidovem w grudniu zeszłego roku. Dla Szpili będzie to dopiero trzeci pojedynek w formule MMA.

Sporym faworytem bukmacherów jest były strongman. Czy słusznie?


Pozostałe analizy KSW Koloseum 2:

Krzysztof Głowacki vs. Patryk Tołkaczewski – analiza i typ na walkę

Maciej Kazieczko vs. Leo Brichta – analiza i typ na walkę

Daniel Rutkowski vs. Adam Soldaev – analiza i typ na walkę


120,2 kg: Mariusz Pudzianowski (17-8) vs. Artur Szpilka (2-0)

Kursy bukmacherskie: Mariusz Pudzianowski vs. Artur Szpilka 1.50 – 2.60


Jak walczy Mariusz Pudzianowski?

Czasy, gdy Pudzian nie posiadał wystarczająco dobrej techniki, aby nokautować rywali – i trzeba było jak mantrę przytaczać jego nokaut na niegrzeszącym w tamtym momencie sercem do walki Rollesie Gracie – odeszły w zapomnienie. Dziś 46-latek podrasował już swoją technikę na tyle, że naprawdę potrafi złożyć nokautujące uderzenia – takie uczciwie gaszące światła rywalom. Przekonali się o tym Serigne Ousmane Dia czy Michał Materla.

Zresztą w walce z Berserkerem Pudzian pokazał progres stójkowy w szerszym aspekcie – były kiwki, przyruchy, markowane uderzenia. Nie poszukiwał każdym ciosem nokautu. Trzeba zatem Pudzianowskiemu oddać, że pod kątem pięściarskim mocno w ostatnich latach się rozwinął, zwłaszcza w aspektach ofensywnych.

Grzechem byłoby nie wspomnieć o najgroźniejszej być może broni Mariusza w płaszczyźnie stójkowej – czyli jego atomowych lowkingach. Także w tym elemencie Pudzian dokonał sporego progresu. Jeśli porównać jego niskie kopnięcia z pojedynku z Michałem Materlą z tymi, którymi raził w debiucie Marcina Najmana, to techniczna różnica jest widoczna gołym okiem. Trzeba mu oddać, że naprawdę kopie jak koń, a teraz potrafi też rzeczone kopnięcia do pewnego stopnia kamuflować, nie wykrzywiając wcześniej twarzy w grymasie zwiastującym atak.

Mariusz oczywiście lubi też – i potrafi! – łapać i rzucać. Zapasy szlifował od początku swojej kariery, na nich w głównej mierze polegając. Nadal może tytanem technicznym pod tym kątem nie jest, ale jednak pewne braki nadrabia zwierzęcą siłą. Jak złapie w pasie, to potrafi rzucić. Umie też schodzić do nogi czy dwóch nóg. Z góry skupia się na kontroli, tu i ówdzie zrzucając młoty czy łokcie. Trzeba przyznać, że walczy z góry względnie metodycznie – tj. przed rozpuszczeniem rąk stara się ustabilizować rywala.

Pudzian miał zawsze twardą szczękę – nie znokautował go jeszcze czysto nikt – a i jego kondycja dziś prezentuje się przyzwoicie, jak na jego gabaryty i płaszcz mięśniowy.

Jak walczy Artur Szpilka?

Z racji swojej profesji, którą parał się przez całe życie, Artur Szpilka to oczywiście przede wszystkim świetny bokser, walczący z odwrotnej pozycji. Technicznie stoi na bardzo wysokim poziomie. Potrafi inicjować ataki, kontrować, atakuje prostymi, sierpami, podbródkami, za cel obierając głowę oraz korpus. Pojedyncze uderzenia i kombinacje. Ot, po prostu doskonały bokser, który swoje na światowych ringach zwojował.

Zwrócę uwagę na długie ataki krosami na korpus, które w debiutanckim starciu w formule MMA z Siergiejem Radczenką przeplatał z tymi na głowę. Kapitalnie Szpila wyglądał też pod kątem pracy na nogach w ofensywie – doskonale zamykał Ukraińca na ogrodzeniu, nie ganiając go, tylko pozbawiając go przestrzeni.

We wspomnianej walce z Ukraińcem Szpila wyprowadził też kilka kopnięć – a konkretnie po dwa na głowę i na nogi. Jedno z nich świsnęło nawet tuż nad głową Ukraińca, ale… nie oszukujmy się – najluźniejszych bioder Artur nie ma. Sposób wyprowadzania tych kopnięć przypomina mi odrobinę właśnie Pudziana sprzed lat oraz… Francisa Ngannou. Tak! Kameruńczyk również wyprowadza je na sztywno.

Trudno na podstawie walki Artura Szpilki z Siergiejem Radczenką powiedzieć coś więcej o zapasach i parterze Polaka. Był w tej walce moment, w którym Ukrainiec przestawił naszego zawodnika w klinczu. W parterze widać było oczywiście pewnego rodzaju nieporadność Artura, ale też oddać mu trzeba, że potrafi z gardy wygenerować naprawdę mocne uderzenia. Generalnie jest to bowiem zawodnik, który ma czym przyłożyć – a dodatkowo posiada oczywiście doskonałą technikę pięściarską, więc…

Kondycyjnie Artur Szpilka prezentuje się naprawdę dobrze. To w końcu urodzony sportowiec. Po pierwszej rundzie walki, w której nie brakowało parteru – a przecież jego mięśnie do tego rodzaju wysiłku przyzwyczajone nie są – nadal wyglądał doskonale. Drugą rundę zaczął nawet lepiej niż pierwszą. Innymi słowy – Artur płuca ma!

Jak może przebiegać walka?

Konfrontacja

Na papierze sprawa nie wydaje się tutaj skomplikowana – Pudzianowski powalczy o przeniesienie walki do parteru, podczas gdy Szpilka zrobi wszystko, aby utrzymać ją w stójce. Pytanie – w jaki sposób Szpila spróbuje zrealizować ten cel?

Pierwsza myśl jest prosta – utrzymywać walkę w dystansie, orbitować, opędzać się od Pudzianowskiego pojedynczymi ciosami. I owszem, to może się udać. Czyli taktyka a la Israel Adesanya – nieuchwytny cel rozbijający rywali z dystansu. Szczerze jednak mówiąc, mam pewne wątpliwości co do zasadności takiej taktyki… Dlaczego?

Otóż, o ile w ofensywie Szpila rewelacyjnie pozbawia rywali miejsca i czasu, tak w defensywie na wstecznym ma jednak tendencje do cofania się na siatkę, zwłaszcza jeśli poddany jest sporej presji. Widzieliśmy to doskonale przede wszystkim w jego starciu z Denisem Załęckim. Artur przez kilkadziesiąt sekund nie był w stanie odkleić się plecami od siatki. Uważam wobec tego, że walka z Pudzianem ze wstecznego prędzej czy później skończy się dla Szpili przyszpileniem do ogrodzenia, gdzie były strongman może wymęczyć go w klinczu albo – co gorsza – obalić.

Przeciwnie – uważam, że Szpilka powinien od początku walki ustanowić walkę na własnych warunkach. Nie oddawać pola pod byle kiwką. Ma bez porównania szybsze ręce. Uderza mocniej, lepiej pracuje na nogach. Pudzianowski natomiast nadal wielkim fanem inkasowania uderzeń na twarz nie jest. Dobry cios szybko zmienia jego nastawienie, o mimice nie wspominając. Było to widoczne chociażby w pierwszej rundzie walki z Łukaszem Jurkowskim, choć – na obronę Pudziana – oddać mu trzeba, że kryzys ten przetrwał.

Tak czy inaczej, moim zdaniem przesadny respekt wobec pięści czy szczególnie obaleń Mariusza nie wyjdzie Arturowi na dobre.

Jak natomiast może wyglądać to starcie? Słuchajcie, pomimo iż Pudzianowski potrafi już teraz uderzyć, szczęka Artura pierwszej świeżości nie jest, a jego odruchy obronne czasami wołają o pomstę do nieba – vide próby balansowania na ogrodzeniu z nisko opuszczonymi rękami po przyjęciu kilku bomb od Denisa Załęckiego – to jednak uniosę wysoko brew, jeśli w jakieś wymianie w półdystansie były strongman ustrzeli byłego boksera. Wiadomo, MMA, małe rękawice, jeden błąd, zyg zamiast zag i zdarzyć może się wszystko, ale… różnica szybkości i techniki pięściarskiej na korzyść Szpilki będzie tutaj ogromna.

W szermierce na pięści i kopnięcia w sukurs mogą natomiast przyjść Mariuszowi Pudzianowskiemu jego lowkingi. Owszem, Artur Szpilka walczy z odwrotnego ustawienia, co oznaczać może dla Pudziana pewnego rodzaju utrudnienie, ale… Szczerze mówiąc, myślę, że będzie jednak rąbał wewnętrznymi lowkingami prawą nogą, nie zważając szczególnie na piszczel Szpili. A już 2-3 tego rodzaju kopnięcia mogą w ogromnym stopniu wpłynąć na pracę na nogach Szpilki, a tym samym przebieg i wynik pojedynku.

Zapasy? Myślę, że do tej walki Mariusz mocno szlifował jedną, może dwie techniki – wśród nich zejście do jednej nogi – licząc na to, że któraś z nich pozwoli mu przenieść walkę do parteru. Na dole będzie to natomiast gra do jednej bramki. Skoro Pudzianowski był w stanie skontrolować i rozbić z góry Jurasa, który lebiegą parterowym nie jest, to tym bardziej zrobi to ze Szpilą – bardziej, mocniej i brutalniej.

Typowanie

Nie będę ukrywał, że w roli faworyta – i to wcale nie minimalnego – widzę tutaj Mariusza Pudzianowskiego. Owszem, swoje lata już ma, ale nie zapominajmy, że na okoliczność tej walki wrócił do Arbiego Shamaeva – a to może mieć kapitalne znaczenie, także pod kątem mentalnym.

Artur Szpilka zmienił natomiast otoczenie treningowe. Stworzył coś nowego. A nowe zawsze wiąże się z niewiadomym. Zmienił coś, co dotychczas jednak działało. Do tego warto przypomnieć jego niedawne problemy zdrowotne z kręgosłupem – a to nie przelewki.


Mariusz Pudzianowski vs. Artur Szpilka 1.50 – 2.60


Innymi słowy, pomimo iż szczęka na podłogę mi nie spadnie, jeśli Artur ustrzeli Mariusza, to jednak brew wówczas uniosę. Spodziewam się bowiem, że Szpila będzie tutaj szukał walki ze wstecznego, oddając pole nacierającemu i pamiętającemu o trzymaniu rąk wysoko Pudzianowi, co prędzej czy później przypłaci wylądowaniem na ogrodzeniu, a w konsekwencji w parterze. Tam gra będzie toczyła się do jednej bramki.

Ten sondaż jest zakończony (od 1 rok).

Mariusz Pudzianowski vs. Artur Szpilka - kto wygra?

Mariusz Pudzianowski
77.61%
Artur Szpilka
22.39%

Zwycięzca: Mariusz Pudzianowski przez (T)KO

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button