KSW 32 – kto zwyciężając, zyska najwięcej?
Na gali KSW 32 dla kilku zawodników zwycięstwo może okazać się przepustką do lepszego jutra.
Którzy zawodnicy londyńskiej gali KSW 32 mają najwięcej do wygrania? Oto trójka fighterów, którzy, zwyciężając dzisiaj na brytyjskiej ziemi, otworzą przed sobą bramy raju prowadzące do wielkich pieniędzy, sławy lub po prostu odmiany losu.
5. Mateusz Gamrot
Niepokonany zawodnik poznańskiego Ankosu wygrał już pięć kolejnych walk w KSW. Nie wiem, ile walk zostało mu jeszcze w kontrakcie z największą polską organizacją, nie wiem, czy pierwotny kontrakt przedłużał, czy też nie. Zakładam jednak, że nadal obowiązuje go umowa podpisana kilka lat temu, a to może oznaczać – pospekulujmy – że pojedynek z Marifem Piraevem będzie jego ostatnim / przedostatnim w kontrakcie. Jeśli tak w istocie jest, to zwycięstwo nad mocnym Rosjaninem da mu potężne narzędzia w dalszych negocjacjach z KSW. Nie zapominajmy bowiem, że z rekordem 10-0 oraz doświadczeniem zagranicznym (walka w Cage Warriors) Gamer może być łakomym kąskiem dla możnych świata MMA z Las Vegas.
4. Jesse Taylor
Amerykanin to już niezwykle doświadczony zawodnik, który stoczył aż 41 walk w swojej 9-letniej karierze. Od dawna jednak błąka się po świecie, nie potrafiąc znaleźć sobie miejsca – od 2013 roku toczył walki dla aż ośmiu różnych organizacji na czterech różnych kontynentach!
Odebranie pasa mistrzowskiego Borysowi Mańkowskiemu stanowiłoby dla niego możliwość zacumowania przy spokojnej przystani pod nazwą KSW. A i mogłoby rozwiązać, choćby w części, problemy finansowe, z jakimi się ostatnio borykał, na gwałt niemalże poszukując sponsorów.
3. Peter Graham
Australijczyk przegrał dwie ostatnie walki. W ogóle z ostatnich pięciu występów aż czterokrotnie wychodził na tarczy. W wieku 40 lat jest u progu zakończenia kariery.
Jego rywal, Mariusz Pudzianowski, to rozpoznawalne na całym świecie nazwisko – niekoniecznie z uwagi na jakieś wybitne umiejętności nokautowania i poddawania oponentów, ale to akurat nie ma większego znaczenia w tym kontekście. Ubijając Polaka, Graham mógłby bowiem jeszcze ten jeden ostatni raz nadać swojej karierze rozpędu. Posunąć ją do przodu. Może nawet przykuć uwagę bogaczy z Rizin FF?
2. Leszek Krakowski
Bukmacherzy widzą jego szanse w starciu z Andre Winnerem jako 50/50, ale… Nie oszukujmy się, Brytyjczyk będzie zdecydowanie największym wyzwaniem w karierze mieszkającego w Anglii Polaka, który dotychczas rywalizował głównie przeciwko barowym watażkom.
Zwycięstwo nad Andre Winnerem stanowiłoby milowy krok w karierze Krakowskiego, otworzyło nowe możliwości, mocno wypromowało jego osobę oraz zamknęło usta krytykom zniesmaczonym zaproszeniem Polaka na galę przeciwko Winnerowi.
1. Mariusz Pudzianowski
Pokonanie Petera Grahama samo w sobie nie niesie jakiejś nadzwyczajnej wartości sportowej ani pewnie pieniężnej dla Mariusza Pudzianowskiego. Ot, „powolutku do przodu”, a i finansowo przecież źle nie jest.
Jednak Australijczyk to przedmurze, ostatnia przeszkoda na drodze do czegoś znacznie większego. Metafizycznego. To bowiem ostatni bastion do pokonania przed starciem z legendarnym, jedynym i niepowtarzalnym, magicznym Fedorem Emelianenko! A ten może być dla Pudzianowskiego mostem nie tylko do wiecznej chwały, ale i zawrotnych pieniędzy, jakie z pewnością na taki pojedynek – na okoliczność którego cały świat zamarłby w bezruchu – wyłożyliby arabscy szejkowie stojący za Rizin FF i Nobuyukim Sakakibarą.
Czy to nie zastanawiające, że były sternik PRIDE zwleka z ogłoszeniem rywala dla Ostatniego Cara, przebąkując o jeszcze kilku dniach, których potrzebuje na podjęcie decyzji? Czy przypadkiem kątem oka nie zerka w kierunku Londynu, oczekując na wieści z walki wieczoru KSW 32?
Niby właściciele Konfrontacji zdążyli już zapobiegawczo ogłosić wszem i wobec, że to oni decydują, który z zawodników ich organizacji wystąpi w Japonii, ale… abstrahując od tego, że kontrakty KSW zezwalają na starty poza granicami Polski, to kto inny jak nie Mariusz Pudzianowski wie lepiej, że cierpliwy to i kamień ugotuje?
*****
A kto Waszym zdaniem ma dziś najwięcej do ugrania?