Krzysztof Jotko zabrał głos po porażce z Seanem Stricklandem
Krzysztof Jotko przerwał ciszę po sobotniej porażce z Seanem Stricklandem podczas gali UFC Fight Night.
Nie tak sobotni wieczór w Las Vegas wyobrażał sobie Krzysztof Jotko, który podczas gali UFC Fight Night skrzyżował rękawice z Seanem Stricklandem.
Polski średni nie był bowiem w stanie znaleźć odpowiedzi na metodyczną presję, dobry boks i niskie kopnięcia Amerykanina. Nawet gdy dosięgał rywala ciosami, ten niewiele sobie z tego robił, nadal atakując i zmuszając Polaka do oddawania pola.
Tym samym Jotko w ogóle nie zrealizował planu na walkę, o którym mówił w drodze do niej. Podkreślał bowiem, że Strickland przegrywał z rywalami, którzy zmuszali go do cofania się, wywierali presję. Sam nie był w stanie zaprząc tej taktyki.
Ostatecznie sędziowie nie mieli wątpliwości, punktując walkę zgodnie dla Seana Stricklanda w stosunku 2 x 30-27, 29-28. Tarzan odniósł tym samym czwarte zwycięstwo z rzędu.
Krzysztof Jotko nie zabierał jeszcze publicznie głosu po porażce – do teraz. Reprezentant ATT opublikował w mediach społecznościowych krótkie podsumowanie nieudanego występu.
– Przegrywanie nie jest łatwe – napisał. – Bardzo boli, gdy wkładasz w to całe serce, a na koniec zawodzisz siebie i innych. Musi jednak być zwycięzca i przegrany. Tym razem nie był to mój wieczór i skończyłem po złej stronie. Jestem bardzo niezadowolony ze swojego występu, bo wiem, że jestem zdolny pokazać o wiele więcej.
– Na szczęście nie mam żadnych kontuzji poza urażoną dumą. Jednocześnie jednak jestem ekstremalnie zmotywowany i gotowy, aby nadal ciężko pracować. Wracam na salę, aby poprawić błędy. Jestem spragniony kolejnej walki.
– Dziękuję wszystkim bliskim mi ludziom i przyjaciołom, na których mogę zawsze liczyć na dobre i na złe.
Porażka z Seanem Stricklandem zakończyła serię trzech zwycięstw Krzysztofa Jotki, którego bilans w UFC wynosi obecnie 9-5. Plany powrotu do czołowej piętnastki kategorii średniej niespełna 32-letni Polak musi odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****