Krzysztof Jotko ma rywala – kto nim będzie?
Krzysztof Jotko zapowiada powrót do oktagonu – z kim mógłby się zmierzyć w swojej kolejnej walce pod banderą amerykańskiego giganta?
Najlepszy polski średni Krzysztof Jotko zapowiedział na swoim profilu na Facebooku, że wkrótce zostanie ogłoszona kolejna walka z jego udziałem.
Jotko znajduje się obecnie na fali czterech kolejnych wiktorii, dobijając się do czołowej piętnastki w kategorii średniej.
Z kim mógłby się zmierzyć? Istnieje oczywiście możliwość, że otrzyma mocnego rywala spoza czołowej piętnastki, ale jeśli mielibyśmy przyjrzeć się wyłącznie zawodnikom z Top 15, to…
Mistrz – Michael Bisping – ma walkę z Danem Hendersonem, wiadomo.
1. Luke Rockhold – ma walkę z Ronaldo Souzą.
2. Chris Weidman – (prawie) ma walkę z Yoelem Romero
3. Ronaldo Souza – patrz punkt 1.
4. Yoel Romero – patrz punkt 2.
5. Vitor Belfort – ma walkę z Gegardem Mousasim.
6. Anderson Silva – nie ma walki póki co, ale na tym etapie interesują go tylko kasowe starcia przeciwko dużym gwiazdom.
7. Robert Whittaker – nie ma walki, pozostaje w grze.
8. Gegard Mousasi – patrz punkt 5.
9. Uriah Hall – ledwie został znokautowany, otrzyma pewnie jakieś zawieszenie, szanse na walkę z Jotko minimalne.
10. Derek Brunson – ledwie wygrał, ale jak najbardziej pozostaje w grze, bo garnie się do szybkiego powrotu.
11. Thales Leites – ostatnio pokonał Chrisa Camozziego – jest zdecydowanie w grze.
12. Dan Henderson – patrz Michael Bisping.
13. Tim Kennedy – ma zaplanowaną walkę z Rashadem Evansem.
14. Rafael Natal – ostatnio przegrał z Robertem Whittakerem, pozostaje w grze, ale nie wydaje się szczególnie prawdopodobny z uwagi właśnie na tę porażkę.
15. Thiago Santos – ma zaplanowaną walkę z Erickiem Spiceley’em.
Z czołowej piętnastki pozostaje nam zatem czterech realnych kandydatów. Są to Robert Whittaker, Derek Brunson, Thales Leites oraz Rafael Natal.
Oczywiście zakładam tutaj, że Krzysiek nie wchodzi na żadne zastępstwo w wyniku kontuzji jakiegoś zawodnika – czego wykluczyć nie sposób.
Tym niemniej przyjrzyjmy się tejże wspomnianej czwórce…
Jeśli chodzi o Whittakera, wydaje się pewnikiem, że trafi na australijską galę UFC Fight Night 101. Czy lada dzień można spodziewać się ogłoszenia jego walki? To możliwe, wszak ogłoszono już przecież pojedynek wieczoru tej gali między Rockholdem i Jacare. Czy jednak jego rywalem może być Jotko? Jak najbardziej, ale…
Stay tuned. Big news about @DerekBrunson coming very shortly @ufc
— Ali Abdelaziz (@AliAbdelaziz00) September 19, 2016
Menadżer Dereka Brunsona zapowiedział kilka godzin temu dużego newsa. Teoretycznie może tymże newsem być walka z Krzysztofem Jotką, na co może wskazywać fakt, że obaj zawodnicy w tym samym niemal czasie napisali o kolejnych walkach, ale mimo wszystko dla Amerykanina rankingowo byłby to krok wstecz – pokonał sklasyfikowanego w czołowej piętnastce Halla, żeby teraz walczyć z niesklasyfikowanym Krzysztofem Jotką? Wątpliwe, zwłaszcza, że w The MMA Hour wyraził gotowość na wielkie, kasowe walki. Stawiam na to, że albo wejdzie na jakieś zastępstwo, albo – co bardziej prawdopodobne – zmierzy się właśnie z Robertem Whittakerem.
Tym samym pozostało nam dwóch Brazylijczyków – Thales Leites i Rafael Natal. Nie wykluczam tego ostatniego, bo ledwie dwa dni temu napisał na Twitterze…
I can't wait for the next one… Auuuuuuu… #UFC #nextfight #foco #nopainnogain #thanksgod pic.twitter.com/1d2wsBaRrW
— rafael natal (@rafaelsaponatal) September 18, 2016
Co może sugerować, że jakaś walka – być może właśnie z Krzyśkiem – już mu się szykuje, ale mimo wszystko pomimo tego, że Natal znajduje się w czołowej piętnastce i byłby krokiem do przodu dla Polaka, to jego ostatnia porażka powoduje, że nie jestem pewien, czy Joe Silva zestawi go teraz z rozpędzonym czterema wiktoriami zawodnikiem znad Wisły.
Tym samym, jeśli chodzi o potencjalnych rywali z czołowej piętnastki, moim głównym kandydatem jest Thales Leites. To były pretendent do pasa, wygrał ostatnią walkę, a zarazem jest już odrobinę leciwy, więc jak najbardziej musi liczyć się z tym, że UFC będzie zestawiało go z młodszymi zawodnikami, aspirującymi do przebicia się do ścisłej czołówki. Sformułowanie Big Fight, jakiego użył w swoje wiadomości Jotko, również by się zgadzało – wszak, jak wspomniałem, to były pretendent do pasa i nadal czołowy zawodnik kategorii średniej na świecie. Dość powiedzieć, że jego starcie z Michaelem Bispingiem mogło pójść w obie strony.
Z zawodników spoza czołowej piętnastki warto mieć na oku Hectora Lombarda, który szykuje się powoli do powrotu, Eliasa Theodorou (choć na ogłoszenie walki w Kanadzie nieco za wcześnie…) czy Brada Tavaresa (choć ten ma teraz dylematy kontraktowe…).
Komentarze: 1