Krzysztof Jotko: „Obecnie mamy trzech mistrzów z Europy – będę czwartym”
Krzysztof Jotko podsumowuje swoje zwycięstwo na gali UFC Fight Night 89 w Ottawie i opowiada o planach na przyszłość.
Świeżo po efektownym zwycięstwie z Tamdanem McCrorym na gali UFC Fight Night 89 Krzysztof Jotko spotkał się z mediami, opowiadając o walce oraz swoich dalszych planach.
Wiem, że jest dobrym zawodnikiem, jest bardzo doświadczony. To bardzo dobry grappler. Myślałem, że walka potrwa trochę dłużej, może do drugiej rundy.
– stwierdził Polak zapytany, czy spodziewał się tak szybkiego rozstrzygnięcia.
Myślę, że American Top Team jest moim nowym domem i będę tu trenował za każdym razem.
Dla polskiego zawodnika zwycięstwo z McCrorym było już czwartym z rzędu i piątym w dotychczasowych sześciu występach pod banderą UFC, czym pobił kilka polskich rekordów. Niewykluczone, że po aktualizacji rankingów przedrze się do czołowej piętnastki dywizji średniej. Obecnie jednak nie ma na oku żadnego konkretnego przeciwnika.
Za wcześnie, żeby wybierać kolejnego rywala. Musze trochę odpocząć, jechać na wakacje, bo ciężko trenowałem, miałem dwie walki pod rząd. Teraz więc chcę się trochę zrelaksować.
– przyznał Jotko.
Jeśli Joe Silva powie: „Jotko, jesteś gotowy, żeby walczyć z kimś z czołowej piętnastki”, to tak, jestem gotowy.
26-latek z Ornety mierzy jednak wysoko i wierzy w to, że po Joannie Jędrzejczyk, Conorze McGregorze i Michaelu Bispingu może kiedyś zostać czwartym europejskim mistrzem.
MMA jest teraz w Europie i w Polsce bardzo popularne. W Stanach Zjednoczonych zaczęło się wcześniej, a teraz staje się coraz popularniejsze w Polsce i w Europie. Wielu ludzi ciężko trenuje i obecnie mamy trzech mistrzów w UFC – i sądzę, że w przyszłości będę czwartym.