Krzysztof Jotko: „Dużo trenowałem z Rodolfo Vieirą, więc jestem gotowy na parter Thalesa Leitesa”
Krzysztof Jotko opowiada o sobotniej konfrontacji z Thalesem Leitesem na gali UFC Fight Night 100 oraz planach przeprowadzki na Florydę.
Rozpędzony serią czterech kolejnych wiktorii Krzysztof Jotko przebywa już w Sao Paulo, gdzie w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu na gali UFC Fight Night 100 stoczy swoją siódmą walkę pod banderą amerykańskiego giganta, mierząc się z byłym pretendentem do pasa kategorii średniej Thalesem Leitesem.
Relax Striking in the beach
9days to left @UFCNews @saopaulo pic.twitter.com/OiuC4sgCIF— Krzysztof Jotko (@JotkoMMA) November 11, 2016
Polski zawodnik w rozmowie z portalem MMAnia.pl zapowiedział, że tajski etap jego kariery – przez kilka miesięcy trenował w Tajlandii w Phuket Top Team – dobiegł końca i pod koniec stycznia przyszłego roku planuje skończyć z wojażami i zakotwiczyć na stałe w Coconut Creek, aby formę szlifować w American Top Team.
Jeżeli walczysz z najlepszymi, to musisz trenować z najlepszymi.
– uzasadnił swoją decyzję Jotko.
Trenuję na co dzień z (Juniorem) dos Santosem, Hectorem (Lombardem), Jorge Masvidalem czy Rodolfo Vieirą, z którym teraz bardzo dużo trenowałem przed tą walką, bo wiadomo, że Thales jest parterowym zawodnikiem i jego główną bronią będzie parter, więc na pewno będzie chciał sprowadzić mnie do parteru. Bardzo dobrze przygotowałem się do walki parterowej, trenując z Rodolfo Vieirą. A Rodolfo chyba nie muszę przedstawiać – jest jednym z najlepszych na świecie speców od jiu-jitsu, więc myślę, że jestem gotowy na parter Leitesa.
27-letni zawodnik w swojej poprzedniej walce odniósł pierwsze zwycięstwo w UFC przed czasem, w ledwie 59 sekund nokautując Tamdana McCrory’ego. Nie ukrywa, że w konfrontacji z Leitesem również chciał będzie rozstrzygnąć pojedynek na nogach.
Chcę zostać przy stójce i pokazać Thalesowi polską siłę w Brazylii.
Ubiciem McCrory’ego zawodnik z Ornety utorował sobie drogę do czołowej piętnastki dywizji średniej, obecnie ją zamykając.
Cały czas pnę się do góry malutkimi kroczkami.
– powiedział Jotko.
Dopisuję sobie zwycięstwa do mojego rekordu i w sobotę dopiszę kolejne. Thales jest chyba 10. albo 11. w rankingu, więc mam nadzieję, że jeśli z nim zwyciężę, to zamienimy się miejscami i będę już coraz bliżej pasa.
The only thing I can do for you is pray. I hope you are going to be Ready
Good Luck— Krzysztof Jotko (@JotkoMMA) November 3, 2016
Swoim zwyczajem Jotko nie typuje wyniku walki, choć jest przekonany, że wyjdzie z oktagonu z uniesioną ręką.
Zobaczymy, co będzie. Nigdy nie planuję czegoś, bo wszystko może się zmienić, nie mam żadnych gameplanów. Po prostu chcę dobrze zawalczyć, udowodnić, że pasuję do TOP 15 UFC. Oczywiście jeśli znajdę szansę skończenia walki przed czasem, to ją skończę, ale wiem, że muszę być bardzo ostrożny i za bardzo nie wchodzić z dużą ilością ciosów w Leitesa, bo będzie czekał tylko na mój błąd i sprowadzenie mnie do parteru, więc będę bardzo ostrożny, szybki jak zawsze i oczywiście zwyciężę.
Cały wywiad poniżej: