Kontuzji ręki doznał na ponad miesiąc przed walką, odnowił w przeddzień KSW Epic: „To chyba trzeba zoperować w końcu”
Mamed Khalidov podsumował przegrany przez techniczny nokaut pojedynek z Tomaszem Adamkiem na KSW Epic i ujawnił, że z urazem ręki boryka się od dłuższego czasu.
Nie tak wymarzył sobie sobotni wieczór w Gliwicach Mamed Khalidov. W walce wieczoru gali KSW Epic Czeczen zmierzył się na bokserskich zasadach z Tomaszem Adamkiem, kończąc zawody na tarczy.
Pomimo iż Khalidov radził sobie nieźle – wygrał dwie z trzech rund – to ostatecznie przegrał, nie wychodząc z powodu kontuzji ręki do rundy czwartej
– Przegrałem tę walkę – powiedział po gali w rozmowie z dziennikarzami. – Szkoda, że nie całą tylko połowę tej walki obejrzeli kibice. Wiadomo, jestem sportowcem i chcę wygrywać. Chciałem challenge, chciałem wygrać walkę. Nie udało się, ale cieszy mnie bardzo, że miałem okazję z nim zawalczyć i gdzieś tam będę miał satysfakcję, że kiedyś z Adamkiem walczyłem z boksem i mnie nie znokautował – i byłem szybszy od niego.
– Poczułem krew i poszedłem za mocno, a miałem spokojnie pracować. I tak mi trenerzy mówili: wygrywasz, spokojnie, punktuj, szybkościowo nie nadąża za tobą. A ja się gdzieś podpaliłem, poszedłem na wymianę i stało się, co się stało.
W ostatnich sekundach trzeciej rundy Mamed wyraźnie potrząsał prawą ręką, do narożnika schodząc z grymasem bólu wymalowanym na twarzy. W narożniku poinformował trenerów, że nie jest w stanie dalej walczyć.
– Już w drugiej rundzie czułem, że ta ręka mnie boli, ale ona jest już dawno rozwalona – powiedział. – Nawet w treningu jak jestem, to jak uderzę, to dwa tygodnie potrzebuję, żeby się zagoiło. To chyba trzeba zoperować w końcu.
– Natomiast w drugiej rundzie już czułem że mocno mnie boli. Bardzo mocno. Trenerzy mówili „punktuj, punktuj”, a ja w trzeciej rundzie niepotrzebnie poszedłem na taką mocną wymianę i chyba ze 2-3 razy po głowie trafiłem go tak mocno, że taki ból, że niestety…
Okazuje się, że urazu tego Khalidov nabawił się podczas przygotowań do walki z Adamkiem. Ba! Raz jeszcze uszkodził rękę w przeddzień gali.
– Pierwszy raz rozwaliłem ją gdzieś półtora miesiąca temu na sparingach – powiedział. – Bardzo mocno ją rozwaliłem. Później ze dwa tygodnie tak naprawdę nie biłem tą ręką w ogóle. Musiałem dać jej się trochę zagoić, bo tam jest taki problem, że tam wszystkie kości są przesunięte. Po prostu przez jakieś 2-3 tygodnie nie biłem tą ręką.
– Potem ona się zagoiła i myślałem, że już jest ok. Jakieś tam maści, nie maści, wszystko, żeby tylko do walki wyjść. Wczoraj na rozgrzewce z Pawłem trochę naruszyłem ją, ale miałem nadzieję, że tutaj dzisiaj adrenalina i tak dalej, i będę bił i będzie jakoś tam… No niepotrzebnie się podpaliłem w trzeciej rundzie.
Wątek kontuzji Mameda Khalidova został też poruszony w najnowszym wywiadzie, jaki Michał Cichy z MMA.pl przeprowadził z Arturem Szpilką, który doradzał Czeczenowi, aby ten boksował w rękawicach Grant.
– Teraz to już mogę powiedzieć, bo jest po walce – rzekł Artur. – Niestety, Mamed miał rozwaloną tą rękę już przed. Jak zadawał (cios) na sparingu – bo byłem na sparingach dwóch czy trzech chyba – to jak trafił mocniej, to przerywany był sparing. Wiadomo, że wtedy się nic nie mówiło, bo… No bo wiadome.
– Też mu doradzałem, mówiłem: „Mamed, boksuj w Rivalach”, ale jak jest już taki problem większy, to już żadne rękawice nie pomogą.
Tajemnicą poliszynela jest oczywiście, że zawodnicy bardzo często wychodzą do walk z mniejszymi lub większymi kontuzjami. Pytanie natomiast, kiedy uraz jest na tyle poważny, że mocno obniża ich zdolności bojowe, uniemożliwiając uczciwą rywalizację – vide chociażby niedawny casus TJ-a Dillashawa w walce z Aljamainem Sterlingiem.
Poniżej video-podsumowanie gali.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.