Kontrowersja czy skandal? Daniel Omielańczuk pokonał Michala Martinka!
Kontrowersyjnym – delikatnie rzecz ujmując! – werdyktem sędziowskim zakończyło się starcie Daniela Omielańczuka z Michalem Martinkiem.
W co-main evencie gali KSW 75 w Nowym Sączu Daniel Omielańczuk (26-14-1) odniósł pierwszą w karierze wygraną pod banderą polskiego giganta, kontrowersyjną decyzją sędziowską pokonując Michala Martinka (10-4).
Daniel rozpoczął od mocnego niskiego kopnięcia. Polak wywierał presję, zmuszając Czecha do orbitowania. Kolejne niskie kopnięcie Daniela doszło celu. Martinek odpowiedział własnym lowkingiem. Omielańczuk spróbował lewego, ale bez powodzenia. Trafił natomiast kolejnym lowkingiem.
Martinek odpowiedział ładnym frontalem. Czech chętnie mieszał ustawienie, starając się opędzać od Polaka szybkimi prostymi – z pewnymi sukcesami. Omielańczuk popisał się ładną kontrą lewym sierpem.
Ładne prawe proste Michala doszły celu. Daniel spróbował kombinacji na korpus i głowę, nie trafiając jednak czysto. Czeski zawodnik nieźle operował stopującymi presję Polaka frontalami na korpus. Martinek potraktował Omielańczuka ładnymi prostymi, przeplatając te na korpus z tymi na głowę. Czech wyraźnie wyprzedzał Polaka.
Omielańczuk próbował ostrych zrywów, wyprowadzając 2-3-uderzeniowe kombinacje, ale szybszy Czech unikał większości uderzeń.
Daniel rozpoczął rundę drugą z impetem, ale z jego agresji nie wynikało wiele. Nie potrafił zamykać orbitującego rywala na ogrodzeniu, mając spore problemy z przedzieraniem się do półdystansu.
W końcu jednak Polak grzmotnął Czecha srogim sierpem, odrobinę wstrząsając rywalem. Martinek szybko jednak doszedł do siebie, zażegnując niebezpieczeństwo. Michal wrócił do swojej gry – orbitował, unikał sierpów Polaka, kąsał go prostymi i frontalami.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Soczysty krzyżowy autorstwa Daniela doszedł szczęki Michala. Ten jednak odpowiedział serią prostych. Twarz polskiego zawodnika była już porozbijana. Ruchliwość Martinka i mnóstwo przyruchów, do których się odwoływał, wybijały Omielańczuka z rytmu. Coraz więcej smagających kopnięć na korpus autorstwa Martinka dochodziło celu. Końcówka rudy należała do Polaka, który dosięgnął oponenta dwoma mocnymi ciosami.
W trzeciej rundzie Daniel nacierał, ale nie potrafił odwrócić losów walki. Niby wywierał presję, ale nie był w stanie ustawić sobie mobilnego oponenta pod rozstrzygające uderzenia. Brakowało mu narzędzi, aby odcinać Czechowi drogę odejścia do lewej strony.
Werdykt formalnością jednak się nie okazał. Sędziowie niespodziewanie – sensacyjnie? – wskazali bowiem niejednogłośnie na Polaka w stosunku 2 x 29-28, 27-30. Daniel Omielańczuk przerwał tym samym czarną serię trzech porażek.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.