UFC

Koncert Roberta Whittakera! Rozbił w Paryżu Marvina Vettoriego!

W co-main evencie paryskiej gali UFC Fight Night kapitalnie dysponowany Robert Whittaker pokonał Marvina Vettoriego.

Były mistrz wagi średniej Robert Whittaker (24-6) błysnął kapitalną formę, pewnie na pełnym dystansie rozbijając – a chwilami wręcz upokarzając – Marvina Vettoriego (18-5-1).

Szybszy Whittaker rozpoczął od serii niskich kopnięć, polując też na długie krzyżowe. Trafił kopnięciem na kolano, poprawiając lewym. Potężny prawy autorstwa Whittakera w kontrze na lowkinga doszedł celu. Włoch jednak wywierał presję, starając się zamknąć ruchliwego rywala na ogrodzeniu. Także w kolejnej wymianie Australijczyk trafił ładnym lewym sierpem. Chwilę potem poprawił prostym. Vettori wyraźnie odstawał szybkościowo, nie mając pomysłu na to, jak dosięgnąć mobilnego przeciwnika.

Włoch w końcu trafił kombinacją lewego z prawym. Polował też na kontrujący prawy sierp. Whittaker zdzielił go dwoma prostymi. Vettori poszukał obalenia z klinczu, ale Whittaker spokojnie się wybronił i walka wróciła na środek oktagonu.

Robert trafiał prostymi, unikając sierpowych w kontrze. Atakował, trafiał, odskakiwał. Śliczny prawy z dołu autorstwa Whittakera doszedł celu. Vettori trafił mocnym kopnięciem na korpus, na koniec rundy trafiając też kolanem na doły rywala.

Rundę drugą Australijczyk rozpoczął od serii frontali na korpus. Poszukał potem swojego firmowego kopnięcie na głowę za kamuflującymi je ciosami, ale przestrzelił. Vettori złapał Whittakera w klinczu, ale Australijczyk szybko się wydostał.

Marvin trafił ładnym krosem na korpus, przestrzelił kopnięciem na głowę. Whittaker potraktował go serią kopnięć na kolano, potem na głowę. Trafił soczystym krzyżowym – najmocniejszym uderzeniem jak dotychczas. Dołożył frontal na korpus. Vettori cały czas pozostawał jednak w grze, odpowiadając ciosami – choć nie weszły one czysto.

Kolejny piękny prawy Whittakera wylądował na szczęce Vettoriego. Wysokie kopnięcie! Włoch delikatnie zamroczony! Kolejny prawy wylądował na głowie Vettoriego, który jednak szybko doszedł do siebie. Przewaga Australijczyka rosła. Jego ciosy – głównie prawy w kontrze – dochodziły coraz częściej. Przewaga szybkościowa Australijczyka była gigantyczna.

Whittaker polował na kopnięcia na głowę, ale Vettori dobrze je blokował. Brutalne kopnięcie na kolano Włocha! Bolało od samego patrzenia! W końcówce rundy Robert ponownie zdzielił rywala soczystym krzyżowym.

Początek rundy trzeciej zdecydowanie dla Whittakera, który potraktował Vettoriego serią różnorodnych kopnięć – na kolano, na nogi, na korpus – dokładając też kilka soczystych prostych. Włoch starał się jednak nacierać. Trafił kombinacją 1-2.

Kopnięcie na głowę autorstwa Whittakera! Vettori na miękkich nogach! Australijczyk poczuł krew, ale nie atakował furiacko, czając się na kończące uderzenie. Wszystkie z nich jednak tytanoszczęki Włoch przetrwał.

Fantastycznie kontrolujący dystans Żniwiarz trafił potężnym i szybkim jak błyskawica prawym. Vettori poszedł w zapasy, ale nie był w stanie przewrócić Australijczyka przy ogrodzeniu. Kolejny srogi kros Whittakera doszedł celu. Twarz Włocha była już zmasakrowana.

Ba! W końcówce walki Australijczyk popisał się obaleniem, trafiając kilkoma uderzeniami z góry. Gdy walka wróciła na nogi, Vettori nie miał już pomysłu na to, jak dobrać się Whittakerowi do skóry.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Roberta Whittakera w stosunku 2 x 30-27, 29-28.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button