„Koleś jest po prostu kawałem ch*ja” – Gaethje szczerze o celebracji nokautu na McGregorze
Justin Gaethje wyjaśnił, dlaczego nie zamierza ukrywać, że niezwykle cieszył się, gdy Conor McGregor padł pod ciosami Dustina Poiriera.
Udzielając w zeszłym tygodniu kilku wywiadów, Justin Gaethje nie oszczędził Conora McGregora, który w ramach gali UFC 257 w Abu Zabi padł pod ciosami Dustina Poiriera.
Highlight stwierdził mianowicie, że nie posiadał się z radości, widząc nokautowanego Irlandczyka, którego określił też kilkoma niecenzuralnymi słowami. Nic zatem dziwnego, że branżowe media podchwyciły temat, publikując artykuły tym właśnie wypowiedziom Justina Gaethje poświęcone.
W najnowszym wywiadzie udzielonym MMAJunkie.com Amerykanina zapytano właśnie między innymi o to, czy nie żałuje zeszłotygodniowych tyrad pod adresem byłego podwójnego mistrza…
– To moja wina – przyznał, nawiązując do licznych artykułów w tym temacie. – Ile razy możesz pierdolnąć sobie w kolano? Muszę w końcu odstawić tę spluwę.
– Pytają cię o tych różnych ludzi, więc odpowiadasz. Przyciąga to uwagę, ludzie chcą o tym poczytać, interesuje ich to. A zatem o tym właśnie przeczytali.
– Ale powiedziałem to. Powiedziałem, bo osobiście cieszyłem się, widząc kogoś, kogo nie uważam za dobrego człowieka albo kto w przeszłości nie zachowywał się jak dobry człowiek, pokonanego przez człowieka, którego uważam za dobrego. Kto nie chciałby czegoś takiego zobaczyć? Cieszyłem się z tego.
– Nadal jest oczywiście elitarnym zawodnikiem i jest w czołówce. Nie rugałem go jako sportowca. Nawet szczerze mówiąc, nie próbowałem go opieprzyć. Po prostu mówiłem o tym, jak zajebiście było oglądać go nokautowanego.
– Poszedł spać, chociaż potem wyszedł i opowiadał, że tylko niskie kopnięcia odczuł. A potem oglądasz to i… Wiedziałem od razu, że głupek znalazł się w innej czasoprzestrzeni. Może tylko na 2-3 sekundy, ale poleciał na inną planetę. Został uśpiony.
– Widać te nagrania, na których określają go mianem miłego Conora i ostrego Conora, a koleś jest kawałem chuja i po prostu nie potrafię o tym zapomnieć. Przepraszam. Najwyraźniej po prostu nie oberwałem jeszcze wystarczająco dużo na głowę, żeby mieć tak krótką pamięć i po prostu wszystko zapomnieć.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Co zaś tyczy się sytuacji w czołówce kategorii lekkiej, Justin Gaethje nie ukrywa, że nie odmówiłby oczywiście walki o złoto – rewanżu – z Dustinem Poirierem, choć zdaje sobie sprawę, że na mistrzowskie starcie z Diamentem najbardziej zasłużył Charles Oliveira, którego, nawiasem mówiąc, uważa za najtrudniejszego dla siebie rywala.
Highlight jest też w pełni otwarty na pojedynki z Michaelem Chandlerem, Conorem McGregorem oraz Natem Diazem. Ocenia, że jest o jedno zwycięstwo od pojedynku o tytuł.
Poniżej cały wywiad:
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
*****