Kolejna duża organizacja rezygnuje z walki o bitewne usługi Francisa Ngannou: „Dobry człowiek i dobry mistrz, ale nie nadajemy na tych samych falach”
Wszystko wskazuje na to, że kolejna licząca się organizacja MMA zamknęła właśnie swoje drzwi przed byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC Francisem Ngannou.
W styczniu tego roku drogi Francisa Ngannou i UFC rozeszły się. Kameruński mistrz wagi ciężkiej odrzucił opiewającą na $8 milionów ofertę walki z Jonem Jonesem, zakładającą też przedłużenia kontraktu. Domagał się uwzględnienia w umowie kilku warunków.
Po pierwsze – chciał mieć prawo do własnego sponsora podczas tygodnia poprzedzającego galę oraz podczas walk. Po drugie – oczekiwał ubezpieczenia zdrowotnego także poza startami. Po trzecie – chciał, aby w ramach UFC utworzono tzw. rzecznika, który byłby pomostem łączącym zawodników oraz szefostwo organizacji. Stwierdził, że poprosił, aby te trzy elementy otrzymał każdy zawodnik. Uzyskał jednak odpowiedź, że „firma tak nie działa”.
Jak zdradził Kameruńczyk, UFC zgodziło się na jego warunek trzech walk – tyle miał obejmować nowy kontrakt. White i spółka zgodzili się też na zapis, aby rzeczony kontrakt automatycznie się nie odnawiał. Dla Predatora było to jednak za mało.
Kilka tygodni temu z rajdu po jego bitewne usługi wycofał się David Feldman i jego Bara Knuckle FC. Feldman obwieścił, że oczekiwania finansowe Kameruńczyka są zbyt wysokie, oceniając, że jego pozycja negocjacyjna z każdym dniem będzie się pogarszać.
Z kolei w niedzielę okazało się, że o usługi Predatora przestał zabiegać też azjatycki gigant ONE Championship – organizacja, z którą Kameruńczyk był chętnie łączony. Poinformował o tym w mediach społecznościowych jej szef Chatri Sityodtong.
– Spotkałem się wczoraj z Francisem na prawie trzy godziny – napisał Chatri. – ONE zdecydowało się wycofać z procesu licytacji o usługi Francisa.
– Po szczegółowej analizie zdecydowaliśmy się nie składać finalnej oferty. Francis to dobry człowiek i dobry mistrz. Życzę mu sukcesów i szczęścia.
– Koniec końców, nie czułem jednak, że razem z Francisem nadajemy na tych samych falach pod kątem spraw pozafinansowych. Nic osobistego. Po prostu brak porozumienia.
Francis Ngannou nie był widziany w akcji od stycznia zeszłego roku, gdy obronił pas mistrzowski wagi ciężkiej UFC, pokonując Ciryla Gane. Od dłuższego czasu kusił, że następną walkę stoczy w formule bokserskiej, ale póki co brak jakichkolwiek konkretów w temacie.
Z walki o jego usługi nie zrezygnowały natomiast jeszcze – przynajmniej publicznie – dwie duże organizacje MMA, Bellator oraz PFL.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.