Klincz, łokcie i kolana przesądziły! Jonathan Martinez pokonał faworyzowanego Saida Nurmagomedova!
Jonathan Martinez odniósł niezwykle cenne zwycięstwo, pokonując mocno faworyzowanego Saida Nurmagomedova.
Gremialnie skreślany Jonathan Martinez (18-4) pokonał na pełnym dystansie Saida Nurmagomedova (17-3) podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas.
Początek walki należał wyraźnie do niebywale kreatywnego Nurmagomedova, który w stójce raził Martineza przebogatym arsenałem kopnięć – niskimi, na korpus, na głowę, obrotowymi, frontalnymi, brazylijskimi. Inicjował nimi atakami, wplatał je w kombinacje, kończył nimi kombinacje.
W pewnym momencie Dagestańczyk naruszył Amerykanina, a walka trafiła do parteru, gdzie Nurmagomedov zaatakował duszeniami. Martinez przetrwał jednak trudne chwile, wracając z czasem na nogi. Przez kilka minut trzymał Nurmagomedova w klinczu, gdzie atakował krótkimi kolanami na korpus i łokciami na głowę.
Od początku drugiej rundy Said czaił się na obalenia w kontrze na lowkingi Jonathana – i w końcu dopiął swego. Jednam Amerykanin z czasem świetnie wrócił na nogi, przenosząc w kotle zapaśniczym walkę do klinczu. Tam Martinez wciskał Nurmagomedova w ogrodzenie, atakując krótkimi kolanami. Podobnymi starał się odpowiadać Dagestańczyk.
Na minutę przed końcem rundy drugiej walka wróciła na środek oktagonu. Tam Martinez zanotował jeszcze kilka srogich lowkingów, które Nurmagomedov próbował przechwytywać – ale tym razem bez powodzenia.
Początek ostatniej odsłony należał do Martineza, który zdzielił rywala kilkoma mocnymi lowkingami. Jednak Nurmagomedov trafił go w kontrze na jedno z takowych, wytrącając Amerykanina z równowagi. Trafił do jego gardy. Kontrolował Martineza, utrzymując aktywność krótkimi ciosami. Martinez zaatakował balachą – i było bardzo ciasno, ale Nurmagomedov wykaraskał się. Dagestańczyk zaszedł nawet rywalowi za plecy, ale Martinez broni nie złożył i się wykaraskał.
Amerykanin przez półtorej minuty trzymał Nurmagomedova w klinczu, gdzie grzmocił go kolanami oraz łokciami. Na koniec rozpuścił jeszcze ręce, szukając uderzeń z półdystansu.
Sędziowie wątpliwości nie mieli, punktując zgodnie w stosunku 3 x 29-28 dla Jonathana Martineza, który odniósł tym samym już piąte zwycięstwo z rzędu.
Po walce 29-latek zaprosił w oktagonowe tany Dominicka Cruza oraz Deivesona Figueiredo.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.