Khamzat Chimaev zwrócił się do fanów poddających jego talent w wątpliwość – powołał się na Jonesa, Khabiba i Conora
Idący jak burza Khamzat Chimaev wyjaśnił, dlaczego zarzuty o to, że nie pokonał jeszcze nikogo mocnego, są nietrafione.
Między lipcem a wrześniem 2020 roku z nieznanego szerzej zawodnika Khamzat Chimaev wyrósł na jednego z najbardziej perspektywicznych w UFC. Wszystko za sprawą trzech dominujących zwycięstw, jakie odniósł w odstępnie ledwie dwóch miesięcy, w pokonanym polu zostawiając Johna Phillipsa, Rhysa McKee oraz Geralda Meerschaerta.
Później czeczeński Wilka wypadł z gry na rok, borykając się z problemami zdrowotnymi. Przez moment rozważał nawet zakończenie sportowej kariery. Jednak powróciwszy do akcji w październiku zeszłego roku, koncertowo spacyfikował Jinglianga Li, przedzierając się do czołowej piętnastki kategorii półśredniej, w której zdecydował się zabawić na dłużej.
Dominujące zwycięstwo z Chińczykiem zjednało Czeczenowi rzesze nowych fanów, którzy uwierzyli w jego talent, ale… Nadal nie brak jednak głosów przekonujących, że rzeczywisty potencjał sportowy Chimaeva nie uzasadnia gigantycznego zgiełku medialnego, jakim jest otoczony. Podnosi się, że Phillips i McKee byli słabeuszami, którzy zresztą zostali już zwolnieni z UFC, a ani Meerschaert, ani Li do ścisłej czołówki swoich dywizji nigdy nie należeli.
I właśnie do fanów poddających w wątpliwość jego mocarstwowe aspiracje – chce być mistrzem aż trzech kategorii wagowych – zwrócił się w najnowszym videoblogu czeczeński zawodnik…
– Kto może pochwalić się dziesięcioma walkami z dziesięcioma skończeniami? – powiedział na kanale Block Access. – Goście opowiadają, że „nie bił się jeszcze z tym, nie bił się jeszcze z tamtym”.
– Ale pozostali goście… Którzy są najlepsi? Jon Jones. W czterech pierwszych walkach w UFC zainkasował ciosy. Ja nie dostałem ani jednym, bracie. Nie zarzuca mu się jakoś, że w pierwszych czterech walkach nie bił się z najmocniejszymi rywalami.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Nikt się z takimi nie bił. Conor też w pierwszych pięciu walkach nie mierzył się z jakimiś super mocnymi przeciwnikami. Nikt się nie mierzył. Khabib też nie walczył z żadnymi mocarzami na początku.
– Potrzebuję więc tylko czasu. Jeśli wszystko będzie szło dobrze… Jeśli ciężko trenujesz, jeśli wierzysz, to gdy stajesz naprzeciwko rywali, czują twoją energię.
– Jeśli wziąć dwa psy – silnego i słabszego – które spotkają się po raz pierwszy, od razu wyczują, który jest silniejszy. A gdy nadejdzie wilk, psy to wyczują. Od razu dadzą nogę.
Do akcji Khamzat Chimaev powróci 9 kwietnia, w ramach gali UFC 273 krzyżując pięści z Gilbertem Burnsem. Nie brak opinii, że starcie to może wyłonić kolejnego pretendenta do walki o tytuł mistrzowski ze zwycięzcą planowanego nieoficjalnie na lipiec starcia na szczycie pomiędzy Kamaru Usmanem i Leonem Edwardsem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.