Khamzat Chimaev odpowiedział na tyrady Colby’ego Covingtona – „Przysięgam na Koran!”
Khamzat Chimaev zabrał głos na temat zarzutów Colby’ego Covingtona, który stwierdził, że Czeczen unika z nim walki.
Przed sobotnią galą UFC 286 w Londynie do żywych powrócił w mediach Colby Covington, który był rezerwowym do walki wieczoru na szczycie wagi półśredniej pomiędzy Leonem Edwardsem i Kamaru Usmanem.
W licznych wywiadach udzielonych w stolicy Anglii, Chaos rugał i wyśmiewał wszystkich na lewo i prawo. Oberwało się także niepokonanemu Khamzatowi Chimaevowi.
– Ten skurwiel z ryjem psa, Cumshot – powiedział o Czeczenie Amerykanin podczas konferencji prasowej w sobotę. – Pierdoli w mediach jak zły. Opowiadał o mnie różne rzeczy. Wiadomo, w mediach mogą gadać, ale w twarz ani w oktagonie słowem się nie zająkną.
– Bredzi, jak to chce walczyć o pas, jak to chce walczyć z Colbym Covingtontem. Ludzie. Koleś przegrał walkę ze zwyczajnym przeziębieniem. Gość wymiękł na wadze, gdy miał dostępnych najlepszych specjalistów na świecie w Instytucie Sportowym UFC.
– Wpompowali w marketing kolesia miliony dolarów i wystawili mu najłatwiejszego rywala, jaki tylko był dostępny – płatka śniegu Nate’a Diaza. A koleś i tak nie potrafił zrobić wagi. Przestrzelił o 9 funtów. A potem cieszył japę, jakby to był jakiś żart. Koleś sam jest pierdolonym żartem.
– Gość nie umie się bić i nie jest profesjonalistą. Nie chcę więcej słyszeć jego nazwiska. To wy robicie z niego jakiegoś, kurwa, tytana, a koleś może mi buty czyścić co najwyżej.
Wypowiedzi te Amerykanina nie uszły uwadze czeczeńskiego Wilka. W opublikowanym na swoim kanale na YT nagraniu Khamzat odniósł się do słów Chaosa.
– Colby kłamie, że nie chciałem walczyć – powiedział. – Przysięgam na wszystko, co mam. Przysięgam na Boga, że cztery razy zgodziłem się na tą walkę. Wszyscy muzułmanie rozumieją, bo przysięgam na Koran. Cztery razy dostałem telefon, czy chcę walczyć i odpowiadałem „tak”.
– To były rozmowy z Seanem Shelbym. Mogę je pokazać. Miałem walczyć z tym gościem, ale nigdy do tego nie doszło.
– Możesz kłamać na konferencjach prasowych, robić z tego widowisko. Ja nie oszukuję ludzi. Jestem prawdziwy. Jestem sobą. Czy mnie lubią, czy nie lubią.
– Gość za bardzo się rozbrykał. Gdy zobaczyłem go w Instytucie UFC, tylko się odwrócił i więcej go nie widziałem. Teraz przechodzę wyżej i będę walczył z innymi gośćmi. Chcesz się bić, to przejdź teraz wyżej za mną.
Przyszłość sportowa niewidzianego w akcji od zeszłorocznej wiktorii z Jorge Masvidalem Colby’ego Covingtona, przynajmniej wedle zapowiedzi sternika UFC Dany White’a. W kolejnej walce Chaos stanie naprzeciwko mistrza wagi półśredniej Leona Edwardsa, który w Londynie wygrał trylogię z Kamaru Usmanem.
White potwierdził też, że Chimaev przechodzi do kategorii średniej, zdradzając, że w akcji najprawdopodobniej zobaczymy go w październiku, czyli zapewne przy okazji gali UFC 294 w Abu Zabi. Nie wiadomo, kto będzie jego przeciwnikiem. Gdyby jednak zależało to od Czeczena, to byłby nim Robert Whittaker.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.