Khabib w sparingu zapaśniczym z potężnym rywalem – VIDEO

Swego czasu Khabib nie stronił od sparingów zapaśniczych ze znacznie większymi przeciwnikami, na co kolejny dowód wyszedł właśnie na światło dzienne.

Do przestrzeni medialnej trafiło archiwalne nagranie ze sparingu zapaśniczego mistrza kategorii lekkiej UFC Khabiba Nurmagomedova, w ramach którego wziął się za bary ze znacznie większym i z całą pewnością zdecydowanie cięższym rywalem.

Najprawdopodobniej nagranie pochodzi z 2013 lub 2014 roku, jeszcze sprzed walki Dagestańskiego Orła z Rafaelem dos Anjosem. Nie wiadomo, jak nazywa się widoczny na nagraniu sparingpartner Dagestańczyka. Sądząc jednak nie niektórych wybronionych przezeń próbach sprowadzeń ze strony Khabiba, zapasy zdecydowanie nie są mu obce.

Na nagraniu widać różne sytuacje – próby obaleń ze strony obu zawodników, walkę przy ścianie, kulankę w parterze. W pewnej chwili dryblas zachodzi nawet Khabibowi Nurmagomedovowi za plecy.

Całe nagranie – zakończone klepaniem – poniżej:

https://www.youtube.com/watch?v=_ZvuLvWJOzE

Dagestański Orzeł swego czasu słynął ze sparowania ze znacznie większymi rywalami, ale po seriach kontuzji kolan nieco zmodyfikował swoje podejście do treningów, ograniczając właśnie sparingi z wyraźnie górującymi nad nim ciężarem ciała partnerami.

O zapaśniczych umiejętnościach Khabiba Nurmagomedova wielokrotnie z wielkim uznaniem wyrażali się jego klubowi koledzy z American Kickboxing Academy, Daniel Cormier czy Luke Rockhold. Ten ostatni przyznał nawet, że w zapaśniczych sparingach Dagestańczyk – znacznie przecież mniejszy – potrafił sprawić mu sporo problemów.

Dagestańczyk waży na co dzień – wedle różnych relacji – około 87-90 kilogramów. Pytany wielokrotnie o potencjalną migrację do kategorii półśredniej, w której wojował na początku swojej kariery, stanowczo wykluczał taką możliwość, oceniając, że jest zdecydowane zbyt lekki.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Nie rozumie, o co tu chodzi!” – Chael Sonnen krytycznie o Janie Błachowiczu i… Dominicku Reyesie