Khabib i Tony przejmują konferencję, ostra wymiana zdań
Zanim 4 marca przejdą do czynów w oktagonie, Khabib Nurmagomedov i Tony Fergusn wdali się w ostre tany słowne przed galą UFC 209.
Khabib Nurmagomedov i Tony Ferguson całkowicie zdominowali telefoniczną konferencję prasową przed galą UFC 209, która odbędzie się 4 marca w Las Vegas, wywołując frustrację odsuniętego na boczny tor najlepszego półśredniego w historii – jak od kilku dni sam siebie określa – Tyrona Woodley’a i obojętność Stephena Thompsona, którzy także uczestniczyli w rozmowie.
Nurmagomedov i Ferguson wdawali się w ciągłe dyskusje, zarzucając sobie najróżniejsze rzeczy. Rosjanin powtarzał regularnie, że złamie Amerykanina.
– W swojej pierwszej walce przegrałeś z nim – powiedział o walce Khabiba z Gleisonie Tibau Ferguson – Gówno złamiesz. Gadaj dalej.
– Powtarzałeś, że Michael Johnson mnie zabije – mówił Nurmagomedov. – I co się stało? Skończyłem go. Mogłem go skończyć w pierwszej rundzie. Mogłem go skończyć w drugiej rundzie.
Dagestański Orzeł nie tylko wypomniał rywalowi porażkę ze wspomnianym Michaelem Johnsonem – co El Cucuy skwitował stwierdzeniem, że walczył ze złamaną ręką – ale też przypomniał jego pojedynek z Dannym Castillo, który w ocenie Khabiba przegrał.
– Castillo robił gówno z góry, tylko leżał – odparował Ferguson.
– Siedem razy lądowałeś na deskach – wypomniał rywalowi Rosjanin, nazywając go później El Knockdowno.
– Jeśli spróbujesz mnie przewrócić, zobaczysz, jak ostre są moje łokcie.
– Okej, okej. Poczekamy jeszcze tydzień – odparł Rosjanin, śmiejąc się. – Jeden tydzień i zobaczysz, kto jest kto. Złamię cię w klatce. Zobaczysz, co się wydarzy. Czego chcę? Chcę zmiażdżyć ci twarz. Złamać twoje serce. Będziesz całował moje pięści. Tak cię urządzę.
Główna oś narracji Nurmagomedova kręciła się jednak nie wokół pojedynku Fergusona z Castillo czy porażki z Johnsonem, ale wokół dążeń Amerykanina do większych pieniędzy za zgodę na walkę.
Dagestańczyk przekonywał, że tylko i wyłącznie dzięki niemu doszło do tej walki – nie dzięki UFC, nie dzięki Tony’emu. Przypominał, jak Amerykanin prosił o większe pieniądze przed pojedynkiem, od tego uzależniając akceptację walki. Przypominał, jak oferował mu $200 tys. byle ten zgodził się wreszcie na pojedynek.
– Wiesz, dlaczego prosiłeś wtedy o więcej pieniędzy? – zapytał retorycznie Khabib. – Bo wiesz, że to twoja ostatnia walka w UFC. Zobaczymy 4 marca. Złamię twoją karierę i złamię twoją twarz.
– Nie doprowadziłeś do tej walki, gówno zrobiłeś, stary – odpowiedział Ferguson, przekonując, że do pojedynku dojdzie, bo sam sobie go zapewnił serią dziewięciu zwycięstw. – Jesteś dla mnie po prostu następny w kolejce, stary. Więc możesz odejść na bok, unikając lania albo wejść do oktagonu podczas UFC 209, żeby dostać po dupie w moim stylu. Zobaczysz, kim naprawdę jest El Cucuy… Jestem Babą Jagą, stary.
Przez długą cześć konwersacji Rosjanin miał jednak problemy z przebiciem się, bo gdy tylko starał się złożyć kilka zdań, przerywał mu znacznie lepiej w końcu władający angielskim Amerykanin.
– Jesteś spasiony, chłopie – mówił Ferguson. – Nigdy nie zrobisz tej wagi, a twoja kondycja jest marna.
– Złamię twojego ducha – odparł Nurmagomedov.
– Nikt nie ucieka przed tobą – powiedział Tony w odpowiedzi na powtarzające się zarzuty Khabiba, że wzbraniał się przed walką, chcąc więcej pieniędzy. – Jesteś śmieciem, stary. Znęcasz się nad słabszymi, jak każdy w AKA. Nikt tu nigdzie nie ucieka – poza Conorem.
– Czapka weszła ci na uszy, nie słuchasz, co mówię – kontynuował El Cucuy – Pierdol się, Khabibie. Gówno zrobiłeś. Ja jestem tutaj matadorem. Masz 1,9 miliona ludzi (w mediach społecznościowych), którzy będą smutni jak jasna cholera, gdy cię skończę.
– Jesteś zabawnym gościem, jesteś zabawnym gościem – powtarzał Nurmagomedov.
Do walki pozostało jeszcze tylko osiem dni…