Khabib reaguje na szaleństwa Conora: „Jeśli jesteś prawdziwym gangsterem, to…”
Khabib Nurmagomedov zabrał głos na temat ekscesów i aktów wandalizmu, jakich dopuścił się Conor McGregor w Brooklynie.
Khabib Nurmagomedov nie był szczególnie przejęty szaleństwami, jakich dopuścił się grasujący po Brooklynie ze swoją ekipą Conor McGregor (szczegóły tutaj i tutaj). Na to przynajmniej wskazuje wywiad, jakiego udzielił MMAFighting.com, gdy było już po wszystkim.
Śmieję się w środku. Wybiłeś szybę? Dlaczego? Chodź do środka. Wiesz, że UFC nie pozwoli ci wejść do środka. Jeśli jesteś prawdziwym gangsterem, dlaczego nie wejdziesz do środka?
– powiedział Khabib.
To miejsce ma duże historie gangsterskie. Brooklyn. Chcesz ze mną rozmawiać? Podaj miejsce. Mamy rozmawiać? Przyjdę, nie ma problemu.
Dorastałem w takich warunkach. Nie dorastałem, rzucając krzesłami w szyby. To nie mój autobus.
Conor McGregor rzucając wózkiem w autobus i rozpijając szybę, zranił Michaela Chiesę. Pierwsze doniesienia wskazują też na to, że kawałek szkła mógł uszkodzić oko Raya Borga.
Na początku przebywający w autobusie zawodnicy nie wiedzieli, kto ich atakuje. Menadżer Dagestańskiego Orła Ali Abdelaziz garnął się do boju, ale wbrew jego nawoływaniom kierowca nie zamierzał otwierać drzwi. Kompana uspokajał sam Khabib. Dopiero chwilę potem wszyscy zdali sobie sprawę, że to sprawka Irlandczyka.
To nie był autobus mojego teamu. To był autobus czerwonego narożnika.
– wyjaśnił Khabib.
Nie było ze mną mojej drużyny. Byłem ja, Ali Abdelaziz i Muhammed z mojego narożnika. W autobusie był cały czerwony narożnik. Rose Namajunas, Al Iaquinta, Karolina Kowalkiewicz, Ray Borg. Wszyscy.
Diaz broni McGregora, Cormier ma pomysł na karę – reakcje zawodników UFC
Pojawiły się spekulacje, jakoby incydent mógł jeszcze bardziej skomplikować proces ścinania wagi przez Nurmagomedova, ale ten zapewnia, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Mam się dobrze, czuję się dobrze.
– powiedział.
Jutro zrobię wagę. W sobotę zdobędę pas i zmienię tę grę.
Dana White stwierdził w jednym z wywiadów udzielanych na gorąco, że za Conorem McGregorem wysłano list gończy, ale amerykańscy dziennikarze szybko zdementowali te doniesienia, uzyskując bezpośrednio z NYPD informacje, że policja jedynie chce z nim porozmawiać.
Nie znaczy to jednak, że Irlandczyka nie spotkają żadne konsekwencje prawne, choć prawdopodobnie nie będę one dlań szczególnie dotkliwe.
Szczerze mówiąc, nie chcę, żeby poszedł do więzienia.
– powiedział Nurmagomedov.
Musimy walczyć. Jeśli mamy walczyć, walczmy. Podaj miejsce. Proszę, musimy to załatwić. Ja i ty. Jeden na jednego. Chcesz dziesięciu na dziesięciu? Ok.
Dałem jego całej drużynie z liścia i nikt nic nie powiedział. On przychodzi z mediami, z kamerami, gdy jestem sam. Oczywiście, że chciałem wyjść na zewnątrz, ale nie pozwolili nam wyjść z autobusu. I on to wie.
Nic nie zrobili. Jestem tutaj.
Powodem wszystkich tych zajść było wyjaśnienie, jakie dwa dni temu w hotelu Khabib Nurmagomedov zafundował kompanowi Irlandczyka Artemowi Lobovowi.
Dopytywany wcześniej o scysję z Rosyjskim Młotem – który w jej rezultacie i kolejnych telefonicznych pogróżek przeniósł się do innego hotelu – Dagestańczyk kwitował sprawę krótko, twierdząc, że nic się nie wydarzyło.
Tym razem jednak wypowiedział się w temacie inaczej.
Wytłumaczyłem Artemowi jak małemu dziecku: „Hej, koniec gadki na mój temat”.
*****