Khabib Nurmagomedov: „UFC musi stworzyć plan, bo temu kurczakowi brakuje lojalności”
Khabib Nurmagomedov zabiera głos na temat pojedynku z Tonym Fergusonem na UFC 209 oraz potencjalnej walki z Conorem McGregorem.
Przygotowujący się do najważniejszej walki w swoim życiu – 4 marca zmierzy się z Tonym Fergusonem na gali UFC 209 w starciu o tymczasowy pas mistrzowski kategorii lekkiej – Khabib Nurmagomedov wziął udział w sesji pytań i odpowiedzi z dziennikarzami i fanami w Brooklynie.
Wcześniej w UFC nigdy nie było walki między zawodnikami, którzy mają osiem i dziewięć zwycięstw z rzędu. Nie przypominam sobie nic takiego.
– powiedział o starciu z Amerykaninem Rosjanin.
Moja walka z Tonym Fergusonem to będzie prawdziwie wysoki poziom kategorii lekkiej. I nie uważam, żeby to była walka o pas tymczasowy. Ten, kto wygra tę walkę, zostanie nie mistrzem tymczasowym, ale prawdziwym mistrzem, bo nie wydaje mi się, żeby ten gość (McGregor) chciał bronić swojego pasa.
Zapytany natomiast o zasiadającego na tronie kategorii lekkiej Conora McGregora, wykorzystując ostatnie zamieszanie z Irlandczykiem garnącym się do walki z Floydem Mayweatherem Juniorem, zaproponował UFC rozwiązanie tej sytuacji.
Uważam, że UFC musi stworzyć jakiś plan, bo temu kurczakowi brakuje lojalności.
– ocenił Nurmagomedov.
Jeśli pamiętacie, to gdy pierwszy raz walczył w UFC, po walce powiedział coś w stylu „50k, babe”. Coś takiego. Poprosił Danę o 50 tysięcy. I to UFC go stworzyło. Gdyby nigdy nie walczył w UFC, w jaki sposób stałby się taki? Teraz ma nazwisko, teraz opowiada o tym, jak to może bić się bez UFC w boksie. To brak szacunku wobec UFC. Brak szacunku wobec wcześniejszego wsparcia, jakie otrzymał.
Muszą wykorzystać swoją machinę promocyjną i uczynić moje nazwisko wielkim, bo UFC nawet nie promowało tego wydarzenia (sesji pytań i odpowiedzi). Umieścili to na Twitterze, ale nie promowali tego nawet na Instagramie. A UFC ciągle zajmuje się promocją, bo ma wielką machinę PR-ową. Uważam, że teraz UFC musi ułożyć plan. Muszą mnie promować, doprowadzić do naszej walki, gdy już zgniotę Tony’ego Fergusona. Zmiażdżę go. Tak widzę tę sytuację. Trzeba nauczyć go pokory.
*****
Conor McGregor o „dwóch niedorajdach walczących o tymczasowy pas”