Khabib Nurmagomedov o walce z Conorem McGregorem w Rosji: „Możemy wypełnić 100-tysięcznik”
Khabib Nurmagomedov nie sądzi, aby UFC zdecydowało się na zorganizowanie jego walki z Conorem McGregorem w Rosji, ale jeśliby do tego doszło…
Kilka tygodni temu Dana White i Ari Emanuel udali się do Rosji, aby tam z wysoko postawionymi urzędnikami rozmawiać na temat organizacji pierwszej historycznej gali w ojczyźnie Aleksandra Puszkina.
W jednym z wywiadów White zapowiedział potem mocną koncentrację na wejściu na rosyjski rynek, snując nawet wizję potencjalnej walki Khabiba Nurmagomedova z Conorem McGregorem podczas debiutanckiej gali.
Nie sądzę. Jeśli będę bił się z Conorem, to myślę, że UFC zrobi to w Nowy Jorku albo w Vegas. Madison Square Garden albo T-Mobile Arena, bo to największe areny na PPV.
– powiedział Nurmagomedov, zapytany w programie The MMA Hour, czy jego zdaniem McGregor zaakceptowałby walkę w Rosji.
Rosja nie jest dobra na PPV. Irlandia też nie. Wszyscy tu rozumieją, że sport, dobre walki i tak dalej – ale to przede wszystkim biznes i UFC musi zarabiać cały czas pieniądze.
Po efektownym zwycięstwie nad Michaelem Johnsonem na gali UFC 205 w Nowym Jorku Dagestański Orzeł zyskał nieprawdopodobną popularność na swoich ziemiach. Na spotkania z nimi ściągają tłumy fanów, a on sam nie może opędzić się od dziennikarzy nagabujących go o wywiad.
28-letni zawodnik nie ukrywa, że taka popularność jest dla niego czymś nowym i niekoniecznie komfortowym. Przyznał, że nie jest gotowy na tak wielki zgiełk medialny wokół swojej osoby, marząc o czasach, gdy po prostu zajmował się trenowaniem. Z drugiej natomiast strony, zdaje sobie sprawę, że wzmożone zainteresowanie ze strony fanów i mediów jest nieodłącznym elementem sukcesu.
Możemy się bić na 100-tysięczniku.
– stwierdził Nurmagomedov, zapytany, jak duży obiekt byłby w stanie wypełnić w Rosji na okoliczność walki z McGregorem.
Nie wiem, jak ze Stanami Zjednoczonymi, ale jeśli UFC zrobi tę walkę w Rosji – Moskwa, Soczi, Sankt Petersburg albo Dagestan – to minimum 100 tys. Ale w Dagestanie jest tylko 30-tysięczna arena. Nowa, pod piłkę nożną. Ale w Moskwie mamy 80-tysięczny stadion piłkarski. Dlaczego nie?
Ja jestem sławny w Rosji, ale trzeba przyznać, że Conor też jest w Rosji sławny. Jeśli UFC zrobi trasę promocyjną po całym świecie – Rio de Janeiro, Las Vegas, Nowy Jork, Toronto, Londyn, Moskwa, Tokio, wszędzie – jeśli UFC zrobi taką akcję promocyjną, a potem da mnie i Conorowi trzy miesiące na przygotowania, żeby zorganizować to na 80-tysięczniku w Moskwie, na 100 procent sprzedamy wszystkie bilety.
Rosjanin nie ukrywa jednak, że patrzy na sytuację w kategorii lekkiej realnie i obecnie jego celem jest konfrontacja z Tonym Fergusonem, która ma dla niego stanowić przepustkę do rywalizacji o złoto z Irlandczykiem. Czy jednak wierzy, że rzeczywiście stanie w tym roku naprzeciwko McGregora?
50-50.
– ocenił Nurmagomedov.
Myślę, że może wziąć teraz walkę w 170 funtach, bo nawet jak tam przegra, to powróci do 155. Robi to cały czas. Nigdy nie obronił swojego pasa. Nigdy nie obronił pasa w Cage Warriors, nigdy nie obronił pasa w UFC. Cały czas przeskakuje między dywizjami, prowadzi swoje gierki – sprzedaje dużo PPV, dlatego ma dużo władzy w UFC. Ale jako sportowiec, jako zawodnik? To po prostu dobry bokser, który zawsze bierze dobre stylistycznie walki. Eddie Alvarez, Jose Aldo i tak dalej.
*****
Khabib Nurmagomedov: „Nie przyszedłem do tego sportu po pieniądze i sławę”