Khabib Nurmagomedov: „Myślisz, że jesteś bohaterem, bo zniszczyłeś autobus?”
Khabib Nurmagomedov opowiada o szalonej drodze do gali UFC 223 – zaakceptowaniu walki z Alem Iaquintą i ekscesach Conora McGregora.
Droga do gali UFC 223, która dziś w nocy czasu polskiego odbędzie się w Brooklynie, była dla Khabiba Nurmagomedova wyboista i kręta. Pierwotnie miał w walce wieczoru wydarzenia stanąć w szranki z Tonym Fergusonem, ale El Cucuy nabawił się kontuzji, która wykluczyła jego występ i tym samym dagestańsko-amerykański bój został przekreślony po raz czwarty.
Do gry wkroczył wówczas Max Holloway, ale w dniu ważenia – niedopuszczony przez Stanową Komisję Sportową w Nowym Jorku do dalszego ścinania wagi – z niej wypadł.
W rezultacie na dzień przed galą Khabib Nurmagomedov nie miał pojęcia, z kim ostatecznie – i czy w ogóle! – pójdzie w oktagonowe tany. Głównym kandydatem wydawał się Anthony Pettis, w grze pozostawał też długo Paul Felder, ale ostatecznie wybór padł na garnącego się do walki jak zły Ala Iaquintę.
Czy Dagestańskiemu Orłowi nie przemknęła zatem przez głowę myśl, aby nie podejmować ryzyka, biorąc pod uwagę, że ma w takiej sytuacji furę do stracenia?
Co? Dlaczego? Jak miałbym spojrzeć wszystkim fanom w oczy, gdybym powiedział, że, o, to złe stylistyczne zestawienie dla mnie?
– powiedział podczas konferencji prasowej z okazji 25-lecia UFC Khabib.
Chcę zostać mistrzem UFC. Jeśli nie jestem w stanie pokonać Iaquinty, Pettisa czy Feldera, jak mogę nim zostać? Hej. Ja mam inną mentalność. Urodziłem się w szalonych górach, dorastałem w ciężkich warunkach i teraz miałbym powiedzieć, że nie walczę, bo to trudne zestawienie stylistycznie?
Gdy wypadł Max Holloway, mówili mi o Pettisie, Iaquincie, Felderze, ale chciałem się przespać. Obudziłem się potem i mój brat Ali (Abdelaziz) mówi, że, hej, wszystko dograne, będziesz się bił o pas. Ok, bardzo się cieszę. A po pięciu minutach pytam go: „Hej, a kto jest rywalem?”. Pyta, czy zgłupiałem i mówi, że Iaquinta. Tak jest. Taki jestem.
Gdy jesteś gotowy, musisz walczyć. Oczywiście, żę wcześniej miałem wiele kontuzji, przed którymi nikt nie jest chroniony, ale teraz jest mój czas. Rywal nie ma znaczenia. Będę walczył o pas.
Powyżej kulisy, w jakich Al Iaquinta został nowym rywalem Khabiba Nurmagomedova
Nie tylko jednak problemom ze zmianami rywali Khabib Nurmagomedov musiał stawić czoło w drodze do gali. W czwartek bowiem do Brooklynu zawitał ze swoją ekipą Conor McGregor, który w blasku fleszy spróbował skarcić Dagestańskiego Orła za lekcję pokory, jaką ten dwa dni wcześniej dał w hotelu serdecznemu przyjacielowi Irlandczyka Artemowi Lobovowi.
I okazuje się, że jednak w pewnym stopniu odbiło się to na Nurmagomedovie.
Wczoraj byłem trochę zły, bo ludzie opowiadali o mnie i moim zespole w autobusie, a to był autobus czerwonego narożnika. Byłem tylko z dwoma gośćmi ode mnie.
– powiedział.
Gdy zrozumiałem, że tamci goście przyszli po mnie, oczywiście, że próbowałem wyjść, ale ochrona zamknęła drzwi, nie pozwoliła mi wyjść. Możecie zapytać kogokolwiek. Nawet Iaquintę. Iaquinta i ja byliśmy razem w tym autobusie. Możecie go zapytać.
Ludzie opowiadają, że się przestraszyłem i nie wysiadłem? Możecie zapytać jego i innych gości. Rzecz w tym, że jeśli chcesz się ze mną spotkać, po prostu podaj mi miejsce. Miejsce.
Oczywiście, że jestem zawodnikiem UFC, wielu ludzi mnie śledzi i powinienem dawać idealny przykład, ale nikt nie jest idealny. Gdy jakiś zawodnik UFC źle o tobie mówi albo próbuje cię zastraszyć – na sto procent odpowiem.
Dokładnie o to samo – a więc atak McGregora na autobus, w którym przebywał – Khabib został też zapytany podczas krótkiej konferencji po ważeniu.
Bałem się? O czym wy mówicie? Sądzicie, że się czegoś boję? Boję się tylko jednego gościa na świecie.
– powiedział.
Gdy to się zaczęło, widziałem Conora McGregora z całą jego drużyną. Próbowałem wyjść, ale goście mnie złapali, zamknęli autobus. „Hej, ci goście przyszli, żeby mnie znaleźć, muszę wyjść, proszę, pozwólcie!”. Ochroniarze mnie przytrzymali, inni gości, (menadżer) Alex Davis. Jeśli obejrzycie nagranie ze środka autobusu, usłyszycie nawoływania: „Otwórzcie drzwi, otwórzcie te drzwi!”. Moja ekipa się wściekła. Ci goście przyszli po mnie? No to idziemy.
Tyle, że tam nie było mojej ekipy – tam był czerwony narożnik. Kowalkiewicz, Namajunas, Chiesa, Iaquinta. Oczywiście, że jestem ze swoim teamem, ale nie z całym teamem tylko z dwoma gośćmi.
Przyszli po mnie? Wychodzimy. Dlaczego nie? Drzwi jednak były zamknięte od środka, a na zewnątrz pojawiła się ochrona.
Khabib Nurmagomedov gives his side of the melee with Conor McGregor pic.twitter.com/zLFEUotZVd
— FOX Sports: UFC (@UFCONFOX) April 7, 2018
Nurmagomedov nie ma też wątpliwości, że cała „akcja” przeprowadzona przez McGregora była jedynie widowiskiem obliczonym na zrobienie medialnego szumu.
Gdy przyjeżdżasz tutaj na dzień medialny, to oczywiście wiesz, że będzie tu masa kamer, dużo ochrony i tak dalej.
– powiedział.
Chcesz mnie złapać normalnie? Wyślij wiadomość. Powiedz gdzie. Kiedy? Jeden na jednego? Dziesięciu na dziesięciu? Podaj miejsce. To Brooklyn. Gdzieś przy moście? Bo po co tutaj przyszedłeś? Dla widowiska? Co zrobiłeś? Nic nie zrobiłeś. Zniszczyłeś autobus? Myślisz, że jesteś bohaterem, bo zniszczyłeś autobus? Powiedz tylko, gdzie mam się pojawić.
W następstwie swoich wybryków Irlandczyk trafił na dzień do aresztu, z którego został później zwolniony za $50-tysięczną kaucją.
Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że załatwi swój problem i potem załatwimy problem między nami.
– powiedział Khabib, zapytany, czy ma coś do przekazania Conorowi.
W klatce albo poza nią – bez znaczenia. Trzeba to załatwić.
*****
Komplet informacji o UFC 223 (godziny transmisji, ciekawostki, statystyki)
Analiza i typowanie gali UFC 223
Szczegółowa analiza techniczna i typowanie walki Namajunas vs. Jędrzejczyk II