Rosyjskie MMAUFC

Khabib Nurmagomedov: „Mój ojciec miał trochę inne podejście do dyscypliny niż inni trenerzy”

Sposobiący się do walki o złoto kategorii lekkiej z Tonym Fergusonem Khabib Nurmagomedov opowiada o swoim dzieciństwie oraz ojcostwie.

Wokół Khabiba Nurmagomedova od zawsze unosiła się aura tajemniczości – pochodzący z dalekiego Dagestanu, obcej kultury, trenujący z niedźwiedziami, niepokonany. Sam Dagestański Orzeł nie raz, nie dwa podkreślał, że dla przeciętnych fanów MMA z Zachodu może wydawać się zagadkową – a czasami intrygującą – postacią, tym między innymi uzasadniając wielką liczbę fanów, jakich ma na całym świecie.

Dorastałem w Dagestanie. Trochę trudne życie. Dyscyplina. Mój ojciec miał trochę inne podejście do dyscypliny niż inni trenerzy. Trzeba było go słuchać, bo jeśli nie słuchałeś, miałeś problemy.

– powiedział w programie Exchange Nurmagomedov, zapytany o swoje dzieciństwo.

Dbał o treningi, o moją naukę w szkole. Gdy byłem dzieckiem, zawsze chronił mnie przed walką. Uczył mnie zapasów, grapplingu, sambo, judo. Dopiero teraz, gdy patrzę na to z perspektywy czasu, doceniam, jak mądre było to podejście. Chronił mnie, dbał o moją przyszłą karierę. Chcę mu za to podziękować.

Pierwsze treningi Khabib rozpoczął, gdy miał 4 lata. Gdy natomiast miał lat 7, jego ojciec Abdulmanap oraz jego trzej wujkowie umieścili swoich synów – między innymi Islama Makhacheva i Abubakara Nurmagomedova – w jednym domu w stolicy Dagestanu, Machaczkale. Tam chłopcy po opieką Abdulmanapa koncentrowali się wyłącznie na treningach zapasów i sambo oraz nauce.

Ojciec zawsze stawiał przede mną wyzwania – i teraz to rozumiem. Chciał, żebym był twardy. Twardszy niż inni.

– wspomina Khabib.

Gdy teraz patrzę na to, jak dorastałem, na dziedzictwo, które mam – wszystko to zasługa ojca.

Swoją pierwszą walkę w bojowym sambo stoczył w wieku 16 lat. Nigdy wcześniej jednak nie sparował, bo było to wbrew filozofii ojca. Ba, pierwsze 6-7 zawodowych walk w MMA również stoczył, nie mając za sobą żadnych sparingów uderzanych. Abdulmanap był bowiem przekonany, że nie są one do niczego potrzebne – a jednocześnie wystawiają zdrowie na niepotrzebne ryzyko.

Teraz Khabib sam jest ojcem. Niespełna trzy lata temu urodziła mu się córka, a dokładnie w dniu zwycięskiego pojedynku z Edsonem Barbozą – syn.

Pamiętam, że spałem i gdzieś o drugiej w nocy przychodzi mój wujek i mówi: „Hej, masz syna”.

– powiedział o grudniowych narodzinach syna przebywający wówczas w Las Vegas Khabib.

I pamiętam jak 20 lat temu, gdy mojemu wujkowi rodził się syn, pobiegłem do niego i powiedziałem: „Hej, masz syna”. Ktoś zadzwonił wtedy do mojego ojca, że wujek ma syna, usłyszałem to i pobiegłem do jego domu, żeby powiedzieć mu, że ma syna.

Mamy taką tradycję, wedle której jeśli ktoś przekaże ci dobrą wiadomość, musi dać ci pieniądze. Dał mi więc teraz trochę pieniędzy. Gdy przyszedł do mnie – bo był ze mną w Las Vegas – i powiedział mi, że mam syna, nie mogłem spać przez jakieś dwie godziny, ale potem spałem dobrze.

Gdy wychodzę do klatki, jest to dla mnie motywujące, bo teraz nie tylko mam córkę, ale mam też syna. Zostałem ojcem po raz drugi. To zmieniło wiele w mojej głowie.

Zapytany, co powiedziałby, gdyby jego córka zechciała walczyć w MMA, Nurmagomedov odniósł się do tematu z dystansem.

Nie wydaje mi się, żeby walczyła. Nie wydaje mi się.

– powiedział.

Mamy inną kulturę. Inne podejście. Wszystko inne. Nie będzie walczyć.

Nauczę jej jednak dyscypliny – tak, jak mój ojciec nauczył mnie. Zrobię wszystko, co będę w stanie, aby uczynić jej życie lżejszym niż moje.

Czy zatem jego prawie 3-letnia dziewczynka jest typową „córunią tatusia”, dla której ten zrobiłby wszystko?

Może. Muszę jednak nauczyć ją, jak zostać dobrą osobą.

– odparł Khabib, lekko zdziwiony pytaniem.

Idę drogą dyscypliny mojego ojca. Muszę to robić, bo mój ojciec wszystko to widzi – mieszkam bowiem razem z moim ojcem, z moją matką.

Khabib nie ukrywa, że ojciec jest dla niego wielkim wzorem i to zawsze jego zdanie jest najważniejsze – także przy podejmowaniu decyzji w sprawie jego kariery sportowej. Przyznaje jednak, że nie są tacy sami.

Jestem trochę inny, ale staram się wzorować na jego dyscyplinie przy podejściu do moich dzieci, do moich młodszych braci.

– powiedział.

Nie jestem jednak taki jak mój ojciec. On jest trochę inny.

Cały dokument jest dostępny w aplikacji UFC Fight Pass.

*****

Ojciec Khabiba szczerze o taktyce na Tony’ego: „Mamy opracowane trzy warianty”

Powiązane artykuły

Back to top button