UFC

Khabib Nurmagomedov: „Mentalne gierki? Jestem z Dagestanu, tu żyje się inaczej”

Khabib Nurmagomedov charakteryzuje Tony’ego Fergusona i opowiada, jak poradziłby sobie z mentalnymi gierkami Conora McGregora.

Po długim obozie przygotowawczym, efektownym występie na UFC 205 zwieńczonym poddaniem Michaela Johnsona oraz kilkoma dniami przepełnionymi pytaniami od mediów już po powrocie do Rosji Khabib Nurmagomedov powoli przygotowuje się do rozpoczęcia kolejnych przygotowań – tym razem pod walkę z Tonym Fergusonem, która ma utorować mu drogę do pojedynku o pas mistrzowski kategorii lekkiej z Conorem McGregorem.

Idealną datą jest dla mnie marzec. Nie wcześniej – tylko marzec.

– powiedział Rosjanin w rozmowie z RT.com.

Tony Ferguson to twardy gość, twardy rywal. Dziewięć wygranych z rzędu. Dlaczego nie? To prawdziwa walka na wysokim poziomie w kategorii lekkiej. Nie Conor kontra ja. To będzie walka na wysokim poziomie. Jedziemy.

Ferguson ma bardzo długie ramiona. Co to oznacza? Nie można walczyć z nim na dystans. Po drugie – jeśli walka trafi na dół, trzeba być bardzo ostrożnym, bo ma bardzo dobre duszenia.

Conor McGregor od dawien dawna znany jest z toczenia z rywalami bojów już na etapie przygotowań, gdy próbuje wejść im do głowy. Nurmagomedov jednak przekonuje, że nie ma to dla niego żadnego znaczenia.

Jeśli chodzi o mentalne gierki – jestem gotowy na wszystko. Jestem z Dagestanu. W Dagestanie żyje się inaczej. Twarde realia. Ludzie żyją w górach. Jestem gotowy na wszystko.

28-latek dystansuje się jednak od określanie siebie mianem „tego złego”.

Nie uważam, żebym był „złym gościem z Dagestanu”. Jestem raczej dobrym gościem z Dagestanu. Ale oczywiście dla rywali – jestem złym gościem. Zawsze, gdy wchodzę do oktagonu, miażdżę rywali. Dlatego dla nich nie jestem dobrym gościem. Ale na przykład dla młodszej generacji myślę, że jestem dobrym gościem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button