Kevin Lee zmienia otoczenie, przechodzi do nowego klubu
Były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi lekkiej rywalizujący obecnie w 170 funtach Kevin Lee zmienia otoczenie.
Goszcząc kilka dni temu w podcaście Joego Rogana, świeżo upieczony półśredni Kevin Lee zdradził, że poszukuje obecnie nowego klubu – a przede wszystkim trenera, któremu będzie mógł całkowicie zaufać, oddając się pod jego przywództwo.
Szlifujący ostatnimi czasy formę w Xtreme Couture Motown Phenom nie ukrywa bowiem, że od czasu samobójczej śmierci trenera Roberta Follisa w grudniu 2017 roku – którą bardzo mocno przeżył – nie znalazł w swoim sportowym życiu nikogo, kto w drobnym choćby stopniu wypełnił po nim pustkę.
Jak twierdzi, od śmierci Follisa, sam był sobie w dużej mierze sterem, żeglarzem i okrętem w zakresie treningów i taktyki na walki, co nie odbiło się korzystnie na jego karierze.
Okazuje się jednak, że już niebawem może się to zmienić. W najnowszym podcaście głównodowodzący Tristar Firas Zahabi – trener między innymi Georgesa Saint-Pierre’a czy Rory’ego MacDonalda – zdradził bowiem, że niebawem rozpoczyna współpracę z Kevinem Lee. Nie wdawał się jednak w jej szczegóły.
26-letni Lee walczy w UFC od 2014 roku, mogąc pochwalić się bilansem 10-5. Ostatnich występów nie zalicz jednak do udanych. W grudniu ubiegłego roku przegrał jednogłośną decyzją z Alem Iaquintą, by następnie w maju zadebiutować w kategorii półśredniej – nieudanie, bo przegrał przez poddanie z Rafaelem dos Anjosem.
Karierę zamierza kontynuować już w 170 funtach.
*****